Braun: jakie to proste i jak tych prostych rzeczy można nie rozumieć? [VIDEO]

Grzegorz Braun. / foto: PAP
Grzegorz Braun. / foto: PAP
REKLAMA
Podczas środowego posiedzenia Sejmu głos zabrał poseł Grzegorz Braun. Polityk Konfederacji odnosił się do ostatnich incydentów w relacjach dyplomatycznych z Rosją – oblania ambasadora Federacji Rosyjskiej w Polsce sztuczną krwią oraz oblania czerwoną farbą Ambasady RP w Moskwie.

– W trybie oświadczenia poselskiego, bo przecież tutaj żadnej debaty o tym, co jest w tej chwili przedmiotem publicznego kultu, być nie może. Wygłaszane są tylko incydentalnie jakieś akty strzeliste – incydentalnie, przy okazji procedowania różnych ustaw. Wiadomo, jak są rozdzielone role: białe, czarne charaktery. No i ten „obowiązek”, o którym tutaj mówił przed chwilą pan poseł minister. Uparł się jednak przy tym, że on ma obowiązek inny niż konstytucja nań nakłada, inny niż służenia narodowi polskiemu i Rzeczypospolitej Najjaśniejszej – rozpoczął Braun.

– I w tym kontekście sprawa napaści na ambasadora obcego państwa i dzisiejsza oczywista reperkusja, retorsja w Moskwie – atak na polską ambasadę. Szanowni Państwo, jakie to proste i jak tych prostych rzeczy można nie rozumieć? – zastanawiał się.

REKLAMA

Polityk Konfederacji zaznaczył, że w cywilizowanym świecie obowiązują określone reguły.

Po to cywilizowany świat wymyślił reguły gry dyplomatycznej, żebyśmy mieli dyplomację – a niekoniecznie zawsze eskalację. I to jest wybór, wobec którego stoimy. Jeśli ktoś nie rozumie, że potępienie barbarzyństwa, jakim jest napad na akredytowanego dyplomatę (…) nie jest obroną tego, czy innego ambasadora, czy innego dyplomaty, ale jest obroną zasad właśnie. Jeśli ktoś tego nie rozumie, no to pewnie ani w trybie oświadczenia poselskiego, ani w żadnym innym trybie tego już nie wyjaśnimy – wskazał.

Poseł Konfederacji przypomniał też kilka przykładów z historii. – Przypomina mi się wybitny w tamtym kanonie literat Gribojedow, rozszarpany przez motłoch w Teheranie w roku 1829. To notabene konteksty genezy powstania listopadowego – rzeczy ciekawe. Poseł Wojkow zastrzelony bolszewik – ten to dopiero był morderca. Historycy przypisują mu współsprawstwo mordu na rodzinie carskiej, wyjątkowo ohydnego mordu. Ale jednak do ambasadorów nie strzelamy, a kto toleruje takie rzeczy, ten potem znosić musi reperkusje – podkreślił.

– A zatem, Szanowni Państwo, w tej izbie upominajmy się o zasady, dlatego że jeśli będziemy kierować się w polityce międzynarodowej zasadą ząb za ząb, no to może tych zębów szybko nie starczyć – skwitował Grzegorz Braun.

REKLAMA