Wolnościowy senator Rand Paul zablokował szybkie przyjęcie pomocy dla Ukrainy przez Senat USA

Senator Rand Paul. / foto: Flickr, Michael Vadon, CC BY-SA 2.0
Senator Rand Paul. / foto: Flickr, Michael Vadon, CC BY-SA 2.0
REKLAMA
Republikański senator Rand Paul zablokował natychmiastowe przyjęcie przez Senat USA pomocy dla Ukrainy w wysokości 40 miliardów dolarów – poinformowała w czwartek wieczorem agencja Reutera. Pakiet pomocy został we wtorek przyjęty przez Izbę Reprezentantów. Jego procedowanie w Senacie przełożono na przyszły tydzień.

Ustawa o kolejnym pakiecie pomocy dla Ukrainy został uchwalony przez Izbę Reprezentantów w przyspieszonym trybie. Do jej jak najszybszego przyjęcia przez wyższą izbę Kongresu wezwali zarówno lider demokratycznych senatorów Chuck Schumer, jak i jego odpowiednik z Partii Republikańskiej Mitch McConnell. Taka zgoda obu partii zdarza się niezwykle rzadko – pisze Reuters.

„Kongres po prostu chce wydawać i wydawać”

Przeprowadzenie ustawy przez Senat zostało zablokowane w czwartek przez Paula, który sprzeciwia się proponowanej wysokości wydatków. Paul uważany jest za „fiskalnego jastrzębia” i nawołuje do pilnego przyjrzenia się wydatkom na pomoc dla Ukrainy – informuje agencja.

REKLAMA

To drugi pakiet pomocowy dla Ukrainy w ciągu dwóch miesięcy. Ale ten jest trzy razy większy niż pierwszy. Kongres po prostu chce wydawać i wydawać – powiedział Paul. Senator domaga się zmiany przepisów dotyczących nadzorowania wydatków na Ukrainę.

Paul zamieścił na Twitterze serię wpisów, w których wyjaśnia swoje stanowisko. „Przysięgę składam Konstytucji Stanów Zjednoczonych, a nie jakiemukolwiek obcemu państwu. Kongres po raz kolejny próbuje przeforsować ustawę o wydatkach – taką, którą wątpię, by ktokolwiek przeczytał – i nie ma żadnego nadzoru nad tym, jak te pieniądze są wydawane” – napisał na Twitterze Paul.

„Jedyne, czego się domagałem, to włączenie do ostatecznej wersji ustawy poprawki, która umożliwi Inspektorowi Generalnemu nadzorowanie sposobu wydawania funduszy. Każdy, kto się temu sprzeciwia, jest nieodpowiedzialny” – podkreślił.

„Sympatyzuję z mieszkańcami Ukrainy i pochwalam ich walkę z Putinem, ale nie możemy nadal wydawać pieniędzy, których nie mamy. Przyjęcie tej ustawy oznacza, że w ciągu dwóch miesięcy wysyłamy na Ukrainę łącznie prawie 54 mld dolarów” – dodał.

„Zagraża to naszemu bezpieczeństwu narodowemu i jest policzkiem wymierzonym milionom podatników, którzy z trudem kupują paliwo, artykuły i mleko dla niemowląt” – podkreślił.

„Pakiet pomocowy jest gotowy”

Dalsza procedura uchwalania pomocy w Senacie została przesunięta na przyszły tydzień.

Pakiet pomocowy jest gotowy, popiera go ogromna większość senatorów po obu stronach – podkreślił Schummer. Dodał, że „jeśli senator Paul będzie upierał się przy swoich lekkomyślnych żądaniach to osiągnie jedynie to, że w pojedynkę opóźni udzielenia Ukrainie bardzo potrzebnej pomocy″.

Przesunięcie na przyszły tydzień procedowania ustawy w Senacie może spowodować problemy natury legislacyjnej. Administracja prezydenta Bidena poinformowała, że do 19 maja skończą się dostępne fundusze, możliwe do wykorzystania w ramach upoważnienia, które pozwala prezydentowi na zezwolenie na przekazywanie broni bez zgody Kongresu, w odpowiedzi na sytuację kryzysową.

Ogromny pakiet wsparcia dla Ukrainy

Nowy pakiet wsparcia dla Ukrainy obejmuje 6 miliardów dolarów na pomoc w zakresie bezpieczeństwa, w tym szkolenia, sprzęt, broń i wsparcie; 8,7 mld dolarów na uzupełnienie zapasów amerykańskiego sprzętu wysłanego na Ukrainę i 3,9 mld dolarów na operacje dowództwa europejskiego.

Ponadto ustawa zezwala na dalsze przeznaczenie 11 mld dolarów w ramach Presidential Drawdown Authority, dzięki któremu prezydent może zezwolić na natychmiastowy transfer artykułów i usług bez zgody Kongresu w odpowiedzi na „nieprzewidzianą sytuację kryzysową″.

Pakiet obejmuje również pomoc humanitarną – 5 mld dolarów na rozwiązanie problemu braku bezpieczeństwa żywnościowego na świecie z powodu konfliktu i prawie 9 mld dolarów na fundusz wsparcia gospodarczego dla Ukrainy.

Źródło: PAP/Twitter

REKLAMA