Gorąco w studio. Sommer kontra Hoga z Fundacji Ad Arma [VIDEO]

Tomasz Sommer i Jacek Hoga/Fot. screen YouTube (kolaż)
Tomasz Sommer i Jacek Hoga/Fot. screen YouTube (kolaż)
REKLAMA
Gościem redaktora naczlenego „Najwyższego CZAS!”-u i nczas.com Tomasza Sommera był Jacek Hoga, prezes Fundacji Ad Arma. Panowie spierali się w kwestii przymusowego poboru do wojska.

– Środowiska wolnościowe – i te, nazwijmy to, bardziej ortodoksyjne i te mniej – nic innego nie robiły, zwłaszcza na początku lat 90., tylko walczyły z poborem, gdyż pobór jest oczywiście koncepcją zamordystyczną, komunistyczną, totalitarną, odczłowieczającą itd. Wydawało się, że to się już skończyło, a pomysł wraca – zwrócił uwagę Tomasz Sommer.

– To jest bardzo proste, równocześnie bardzo skomplikowane – przekonywał z kolei Jacek Hoga.

REKLAMA

– Po pierwsze warto moim zdaniem patrzeć z dłuższej perspektywy historycznej niż 200 lat. 200 lat to jest mgnienie oka. I ta teza, która się pojawia wśród libertarian, klasycznych liberałów, że pobór jest zniewoleniem, że jest niewolnictwem nie wytrzymuje krytyki – twierdził.

Dalej powiedział, że „na problem poboru i wolności można spojrzeć z dwóch kierunków”. – Po pierwsze, kierunku bardziej istotnego – dla mnie czy dla Fundacji Ad Arma – czyli, czy to jest godziwe, czy to jest moralnie dopuszczalne. A drugi to, jak to wygląda z perspektywy praktycznej – wyliczał.

Sommer jednak przypomniał swojemu gościowi, że „pobór przymusowy jest, jak sama nazwa wskazuje, poborem przymusowym, więc jest oczywiście zniewoleniem młodych ludzi”. Hoga się jednak z tym stwierdzeniem nie zgodził.

– Każdy obywatel w każdym społeczeństwie w naszej cywilizacji ma prawa i przywileje, obowiązki i rzeczy, które może robić. Jednym z obowiązków, co do którego nawet najbardziej radykalni libertarianie się zgadzają, jest mimo wszystko płacenie podatków i przestrzeganie prawa. Natomiast jest obowiązek, który w naszej cywilizacji, czyli od starożytnych Greków, starożytnych Rzymian, przez średniowieczną Europę, przez nowożytną Europę – już po rewolucji francuskiej – zawsze był obowiązkiem obywateli i tylko obywateli. Jeżeli ktoś nie miał pełnych praw w danym państwie, to tego obowiązku nie miał. Tym obowiązkiem jest obrona ojczyzny – powiedział Hoga.

Całą rozmowę można obejrzeć poniżej.

REKLAMA