
W „Śniadaniu Rymanowskiego w Polsat News i Interii” gościem był m.in. Krzysztof Bosak z Konfederacji. Parlamentarzysta zachęcał obywateli do wyrażania sprzeciwu wobec rosnących kosztów życia oraz domagania się od polityków deklaracji, że nie będą kontynuować niekorzystnych dla Polski i Polaków działań rządu warszawskiego.
Jak mówił Bosak, „chciałby wszystkich widzów zachęcić, że jeżeli chcą żyć w przyszłości w normalnym kraju, żeby chodzić na te spotkania, które tu będą robić politycy, i pytać ich czy tak jak Konfederacja będą gotowi nie realizować w kolejnej kadencji Sejmu, jeśli PiS straci władzę, tych celów z tego KPO, które oni ustalili, które mają spowodować wzrost kosztów życia”.
– Albo czy podobnie jak Konfederacja będą gotowi np. odrzucić dążenia unijne do tego, żeby zakazać opalania domów jakimkolwiek ciepłem. Wszystko, co emituje CO2 – mamy doniesienia – ma być zakazane, niezależnie czy będzie to olej, gaz, węgiel, drewno czy cokolwiek – ujawnił Bosak.
– Nie mam pojęcia, jak eurokraci wyobrażają sobie, że my będziemy ogrzewać domy, natomiast to szaleństwo idzie zdecydowanie za daleko i uważam, że my tutaj, dowcipkując sobie w takiej atmosferze zrelaksowanej, w sytuacji, kiedy ceny benzyny wzrosły dwukrotnie, kiedy koszty węgla wzrosły 2,5-krotnie, kiedy Jarosław Kaczyński ściemnia, że on zapewni te same ceny ludziom, co były – kiedy to właśnie w wyniku decyzji jego partii te ceny wzrosły właśnie 2,5-krotnie – wskazał.
Zdaniem posła Konfederacji „trzeba iść na te spotkania i wykrzyczeć ten gniew im prosto w twarz, żeby oni zrozumieli, że nie mogą tak postępować, że to się przekłada na ludzi”.
Pytany przez Bogdana Rymanowskiego, czy zatem konfederacji będą chodzić na spotkania innych polityków, Bosak odparł, że „politycy nie są od tego”.
– Politycy są od budowania zaufania społecznego. Natomiast ja uważam, że obywatele powinni zacząć się buntować. Jak we Francji wzrosły koszty życia, to się pojawiły protesty żółtych kamizelek, zwykli obywatele zaczęli wychodzić na ulice. Natomiast w Polsce, niestety, nikt nie wierzy w siłę protestu, ludzie pokornie schylają głowę i pytanie, jak długo chcemy jeszcze tę głowę schylać, jak nikogo nie będzie już stać, ani na spłacanie kredytów, ani na płacenie za prąd, ani na płacenie za gaz, a palić w kominku czy drewnem nam zakażą. Co to ma być? – podkreślił poseł Konfederacji.
Źródło: Polsat News