
– Dzisiaj wszyscy podatnicy teoretycznie mogą świętować, odetchnąć z ulgą, powiedzieć „wreszcie możemy pracować na siebie” – powiedział podczas konferencji szef koła Konfederacji – Jakub Kulesza (Wolnościowcy).
W tym roku Dzień Wolności Podatkowej przypada 13 czerwca w 164 dzień roku – informuje wolnościowy think tan Centrum im. Adama Smitha. Dzień Wolności Podatkowej obliczany jest w Polsce od roku 1994, czyli obecnie obchodzimy 29 edycję.
Czytaj więcej: O co chodzi w Dniu Wolności Podatkowej? Centrum im. Adama Smitha przedstawia…
Jakub Kulesza zauważa, że oznacza to, iż „przez 164 dni w ciągu roku Polacy pracują tylko na opłacenie podatków”.
-Prawda jest jednak jeszcze bardziej bolesna – powiedział poseł Wolnościowców i szef koła Konfederacji. – Otóż bardziej prawdziwe są wyliczenia Instytutu Misesa, który wylicza Dzień Wolności Sektora Prywatnego, uwzględniając tylko PKB wytwarzane przez sektor prywatny, nie uwzględniając pustych zapisów księgowych, jakim jest na przykład opodatkowanie emerytów.
Kulesza przypomina, że w zeszłym roku ten dzień obliczany przez Instytut Misesa wypadał dopiero 25 lipca. – W tym roku prawdopodobnie wypadnie jeszcze później – dodaje wolnościowiec.
Polityk wskazuje, że od czasów dziesięciny doszliśmy do sytemu, w którym „prawie 7 miesięcy w roku obywatel pracuje na aparat państwa”.
– I niestety jest coraz gorzej – stwierdza polityk Konfederacji.
Kulesza zauważa, że na przesuwający się coraz dalej Dzień Wolności Podatkowej wpływ ma coraz większe opodatkowanie polskich obywateli i rozdawnictwo pisowskiej władzy.