
Policjanci z Tomaszowa Mazowieckiego zatrzymali 34-latka, który podczas libacji alkoholowej postrzelił z wiatrówki swojego o rok młodszego kolegę – mężczyzna zmarł. Sprawcy, który przyznał się do winy, grozić może dożywocie.
Trzy dni temu tomaszowscy policjanci otrzymali z pogotowia informację, że w jednym z domów w gminie Czerniewice znajdują się zwłoki 33-letniego mężczyzny.
Czytaj też: Tak skończy się monopol Facebooka? Znana aplikacja nie dała się kupić i już niedługo ma być popularniejsza
„Denat miał ranę postrzałową głowy. W mieszkaniu, do którego dotarli policjanci, obecny był także kompletnie pijany 34-latek, który w organizmie miał blisko cztery promile alkoholu” – mówi Katarzyna Dutkiewicz z tomaszowskiej policji.
„W lokalu znajdowała się także broń pneumatyczna, która została zabezpieczona”
Policjanci ustalili, że tuż przed tragedią dwaj mężczyźni wspólnie pili alkohol.
W mieszkaniu obecny był także 34-letni mężczyzna, u którego stwierdzono prawie 4 promile alkoholu w organizmie.
Policjanci – pod nadzorem prokuratury – wykonali szczegółowe oględziny i zabezpieczyli broń pneumatyczną.
Według śledczych dwaj mężczyźni w czasie spotkania – najprawdopodobniej dla rozrywki – strzelali z wiatrówki z okna pokoju. Doszło pomiędzy nimi do sprzeczki, w trakcie której jeden z nich oddał śmiertelny strzał.
Podejrzany przyznał się do przedstawionych zarzutów. Grozi mu dożywocie.
Przeczytaj też: Co za cyrk. Jacek Wilk zostaje w klubie Kukiz’15. Teraz usunąć go chce Janusz Korwin-Mikke
(PAP)