
W związku z budową Centralnego Portu Komunikacyjnego protestują nie tylko ludzie z Baranowa i okolic, ale także na Lubelszczyźnie. Mają zostać wywłaszczeni, bo na ich terenach rząd przewidział budowę kolei.
Protesty zapowiadają mieszkańcu z powiatów krasnostawskiego i tomaszowskiego. Będą blokować drogę nr 17.
W Izbicy i najbliższej okolicy rząd zdecydował o wyburzeniu 60 budynków, by wybudować tam kolej, która ma dowozić ludzi do CPK w centralnej części Polski.
– Jeśli zostanie wybrany wariant czerwony, torowisko przetnie mój dom z jednej strony, jeśli zielony z drugiej, jeśli niebieski, to przejdzie przez podwórko po moich dziadkach. Jeżeli wybrana zostanie linia różowa, to będę w strefie buforowej, 56 metrów od torowiska – mówi w rozmowie z „Dziennikiem Wschodnim” Arkadiusz Danielak, jeden z organizatorów protestu.
– Nie mamy wyjścia, musimy pokazać, wykrzyczeć, co chcą z nami zrobić. Byliśmy i teraz jeszcze też będziemy grzeczni, ale jeśli nic się nie zmieni, jesienią ruszymy z kolejną ofensywą i wtedy będzie już naprawdę ostro – zapowiada Danielak.
Problemem są nie tylko wywłaszczenia, ale i kwota, jaką rząd oferuje za wykup majątku. Ludzie mówią wprost, że to grabież.
CPK. Rząd próbuje wywłaszczyć ludzi za śmieszne pieniądze. „30-40 procent wartości”