Dodatkowymi ofiarami wojny na Ukrainie okazują się… delfiny

Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
REKLAMA

Delfiny z Morza Czarnego są dodatkowymi ofiarami wojny. Okazuje się, że wzmożone działania militarne na tym morzu i używanie sonarów przez okręty marynarki wojennej, niszczą ich ucho wewnętrzne. Od marca na tym akwenie masowo giną delfiny.

Ukraiński naukowiec Iwan Rusew przechowuje w swoim telefonie liczne zdjęcia delfinów, które w ostatnich miesiącach utknęły na mieliznach. Delfiny nie mają żądnych widocznych obrażeń, czy typowych ran powodowanych zwykle przez sieci rybackie.

REKLAMA

Tymczasem na brzegach Morza Czarnego doliczono się już co najmniej 5 000 martwych zwierzą, co niepokoi naukowców z Turcji, Rumunii, Bułgarii i Ukrainy. Biją na alarm, bo populację delfinów czarnomorskich szacuje się na około 250 000 zwierząt. Zginęło więc już co najmniej 2% ich populacji Morzu Czarnym.

Naukowcy uważają, że delfiny są wrażliwe na sonary używane przez marynarki wojenne na Morzu Czarnym. Delfiny są podobno bardzo wrażliwe na pewne częstotliwości używane przez sonary. Dużą częścią winy obarcza się tu rosyjskie okręty podwodne , które do nawigacji używają bardzo mocnych urządzeń tego typu.

Prof. Rusew mówi o „akustycznej traumie”, która niszczy zmysł orientacji delfinów, utrudnia im łowienie pożywienia i wpędza na mielizny. Delfiny każdego dnia potrzebują od 25 do 30 kilogramów ryb. Problemy delfinów w czasie wojny, kiedy to giną ludzie, są dość drugorzędne. Jednak powstał projekt stworzenia po wojnie chronionego obszaru morskiego m.in. wokół słynnej Wyspy Węży.

Źródło: France Info

REKLAMA