„Ludy rdzenne” i pobicie senegalskiego dyplomaty, który pogryzł policjanta

Flaga Kanady - zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pexels
REKLAMA

W Kandzie „pachnącej postępem” nie schodzi z oficjalnej propagandy temat „ludów rdzennych”. Libertyńskie władze najchętniej za swoje winy biją się w piersi… Kościoła katolickiego. Okazuje się jednak, że z kwestią „rasowej” tolerancji nadal bywa tam różnie.

Oto Senegal oskarża policję kanadyjską o pobicie jednego ze swoich dyplomatów. Senegalskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało w wydanym w piątek 5 sierpnia oświadczeniu, że wezwało charge d’affaires kanadyjskiej ambasady w Dakarze.

REKLAMA

Zwrócono uwagę, by rząd Kanady „zdecydowanie potępił rasistowskie i barbarzyńskie czyny”. Senegal oskarżył kanadyjską policję o „okrutne pobicie” jednego ze swoich dyplomatów mieszkających w Ottawie.

Policja broni się i twierdzi, że rzeczywiście doszło do incydentu i kłótni z „osobą agresywną”, która podobno nawet zraniła dwóch funkcjonariuszy. Dakar mówi o nalocie policji na mieszkanie dyplomaty i użycie „poniżającej przemocy fizycznej i moralnej” wobec kobiety, która być doradcą ambasady, „w obecności świadków i dzieci”. Nie podano jednak tożsamości dyplomaty.

W piątek wieczorem policja z Gatineau, przedmieścia Quebecu w kanadyjskiej stolicy federalnej, przyznała się do incydentu, który miał miejsce we wtorek. Chodziło podobno o interwencję… komornika „z nakazem wykonania wyroku”, który poprosił policję o pomoc w wykonaniu czynności.

Komunikat Senegalu stwierdza, że „pomimo przypomnienia statusu ofiary, tego, że jest dyplomatą i nienaruszalności jej domu, funkcjonariusze kanadyjskiej policji zakuli Senegalkę w kajdanki i brutalnie pobili”. Dyplomata miała mieć trudności z oddychaniem i musiała zostać odwieziona karetką do szpitala.

Ta wersja wydarzeń została odrzucona przez policję kanadyjską. Ta twierdzi, że nakaz komornika był ważny, a dokument sądowy uwzględniał status dyplomatyczny kobiety. Policja interweniowała, aby zapewnić spokojny przebieg interwencji. Jednak to „policjantka została uderzona w twarz i zraniona”. Dlatego policja postanowiła zatrzymać dyplomatę, która „po aresztowaniu opierała się i… ugryzła drugiego policjanta”. Według policji w żadnym momencie kobieta nie skarżyła się na jakiekolwiek obrażenia.

W sobotę rząd Quebecu, ogłosił, że incydentem zajmie się organ nadzoru policji – Institution of Independent Investigations (BEI). Ottawa deklaruje „pełną współpracę z Senegalem w celu naprawienia tej karygodnej sytuacji”.

REKLAMA