Jak wynika z danych krajowego urzędu statystycznego, liczba incydentów wymierzonych w katolików w Kanadzie w ostatnim czasie znacząco wzrosła ,a wizyta papieża Franciszka i przepraszanie nawet za grzechy innych, nic tu nie pomogło.
Obudzono histerią antykatolicką, ale dane pokazują wzrost liczby ataków przeciwko wyznawcom wszystkich religii. Akty o charakterze antysemickim wzrosły o 47 proc., skierowane przeciwko społeczności islamskiej o 71 proc., przeciwko innym religiom o 60 proc.
Jednak najbardziej dotknięci atakami są chrześcijanie. Akty wynikające z chrystianofobii zanotowały spektakularny skok o… 260 proc. Dane uwzględniają tylko incydenty zgłoszone na policję, które następnie są klasyfikowane jako „przestępstwa z nienawiści”.
Według Katolickiej Ligi Praw Obywatelskich, liczby te mają swoje źródło w fali przemocy odnotowanej w zeszłym roku w formie ataków na kościoły katolickie po odkryciu masowych grobów dzieci ze szkół rezydencjalnych. Wykorzystano to do nakręcenia spirali nienawiści, chociaż owe szkoły były pomysłem państwa, a ich obraz nie jest bynajmniej tylko czarno-biały.
Atak na Kościół to jednak nie tylko rozmaite profanacje. Trwa uruchomienie systemu sprawiedliwości, padają żądania odszkodowań, argumenty o „ludobójstwie”, wzywa się też do ostatecznej „dekolonizacji” Kościoła”.
Liga apeluje do polityków Kanady, by ci „wypowiedzieli się przeciwko temu alarmującemu trendowi, a funkcjonariusze organów ścigania energicznie badali wszystkie przypadki przestępstw z nienawiści wobec katolików i stawiali zarzuty osobom za nie odpowiedzialnym”.
Źródło: KAI. PCH24