Powtórka z historii? Rosjanie chcą urządzić proces pokazowy obrońców Azowstalu

Stalin i Putin. Fot. Protests Against War in Ukraine 059, Amaury Laporte, CC BY 2.0
Stalin i Putin. Fot. Protests Against War in Ukraine 059, Amaury Laporte, CC BY 2.0
REKLAMA

Wiele wskazuje na to, że 24 sierpnia, czyli w dzień niepodległości Ukrainy, Rosjanie chcą urządzić proces pokazowy obrońców Azowstalu.

Jak informuje Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy (HUR), już 24 sierpnia, a więc w dzień niepodległości Ukrainy, rosyjskie władze planują przeprowadzić w okupowanym Mariupolu proces pokazowy, w którym skarzą więzionych obrońców Azowstalu. Według szacunków w niewoli może przebywać ponad 2 tys. ukraińskich żołnierzy, którzy bronili kombinatu metalurgicznego Azowstal. Jak nie trudno się domyślić, więźniowe będą sądzeni jako zbrodniarze wojenni i naziści.

REKLAMA

To właśnie słynny Azowstal, w którym walczyli członkowie pułku Gwardii Narodowej Azow i 36. Samodzielnej Brygady Piechoty Morskiej, okazał się ostatnim punktem ukraińskiego oporu w Mariupolu. Miasto zostało prawie całkowicie zniszczone przez rosyjskie wojska, głównie za sprawą licznych bombardowań, a liczbę ofiar wśród ludności cywilnej ocenia się aż na kilkadziesiąt tysięcy osób.

Czym jest proces pokazowy?

A czym w ogóle jest proces pokazowy? Zgodnie z definicją mamy tu do czynienia z metodą publicznego oskarżania całych grup społecznych lub politycznych poprzez organizację pokazowego procesu, zazwyczaj pod dowolnym pretekstem i na użytek państwowej propagandy. Podstawowy cel sprowadza się do terroryzowania społeczeństwa i wskazywania, jak można skończyć w razie nieposłuszeństwa. Swoją skuteczność zawdzięcza uległości aparatu sądowniczego oraz mediów masowego przekazu, które pomagają w przeprowadzeniu całego przedsięwzięcia.

Do sztandarowych przykładów procesów pokazowych należą procesy moskiewskie w latach 1936–1938, kiedy to przywódca Sowietów Józef Stalin pozbył się członków opozycji politycznej, zarzucając im reakcyjność, faszyzm, spiskowanie z wrogiem i temu podobne występki. Oskarżeni nie musieli być nawet winni zarzucanych im czynów. Ważne było to, aby przed egzekucją złożyli tzw. samokrytykę i uznali słuszność wymierzanej im kary. Czy zatem Władimir Putin będzie oczekiwał, że obrońcy Azowstalu, zapewne po torturach, przyznają się do obrony faszystowskiego reżimu w Kijowie? Czas pokaże.

REKLAMA