
Białoruski dyktator Aleksander Łukaszenka ma swoją teorię wyjaśniającą, dlaczego wojna na Ukrainie trwa tak długo
24 lutego Federacja Rosyjska rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Mamy obecnie 177. dzień wojny. Jak więc widzimy, konflikt przeciąga się i wcale nie zakończył się w kilka dni zdobyciem Kijowa. W rezultacie Władimir Putin skupił się na oderwaniu chociaż wschodniej i południowej części kraju, gdzie wciąż toczą się zaciekłe walki.
O tym, dlaczego wojna ukraińsko-rosyjska trwa tak długo i nie może się skończyć, wypowiedział się niedawno Aleksander Łukaszenka, dyktator Białorusi.
Łukaszenka o wojnie z NATO
Zdaniem białoruskiego przywódcy konflikt jest przeciągany z winy NATO, a przede wszystkim USA i Polski. Jako że Zachód stale dostarcza Ukrainie broń, Kijów jest w stanie odpierać ataki Rosjan.
Łukaszenka zapewne w domyśle starał się zasugerować, że gdyby nie sojusznicze wsparcie, to Zełenski dawno całował by buty Putina, a „naziści” zostaliby zmieceni z powierzchni ziemi.
„Żadna Ukraina teraz nie walczy. Dzisiaj z Rosją walczy cały blok NATO i przede wszystkim Ameryka. Europa już zakończyłaby tę wojnę, gdyby USA z pomocą Polski nie pobudzały wojennych działań” – stwierdził Łukaszenka.