
Premier Armenii Nikol Paszynian i prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew spotkają się 31 sierpnia w Brukseli na nowych rozmowach pokojowych pod egidą Unii Europejskiej. Armenia i Azerbejdżan starły się w 2020 roku o kontrolę nad Górskim Karabachem, górzystym regionem.
Ormianie utracili wówczas kontrolę nad dużymi obszarami Karabachu, a Azerowie okazali się w tym konflikcie górą, m.in. dzięki… tureckim dronom. W konflikcie zginęło 6500 osób. Baku pozyskało ważne terytoria, ale nowe napięcia budzą obawy o ponowne rozpalenie konfliktu.
Paszynian i Alijew spotykali się już w Brukseli w kwietniu i maju, a mediatorem był przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel. Teraz ogłoszono kolejny termin rozmów. Są o tyle ważne, że ostatnio napięcie na Kaukazie rosło.
Strefy zdemilitaryzowanej i zawieszenia broni pilnują obecnie wojska rosyjskie. Moskwa ma tu narzędzia możliwej destabilizacji regionu w każdej chwili. Kraje Zachodu są mocno podzielone. Niektóre tradycyjnie kibicują chrześcijańskiej Armenii, Turcja wspiera muzułmańskich Azerów.
W propagandzie naszej TV publicznej także wspierano Baku, co wydaje się elementem jakiegoś „dilu”, na który liczy Warszawa lub po prostu przeciwstawiania się Rosji, która wydaje się „bliżej” Erewania.
Do spokoju jest ciągle daleko. Na początku sierpnia Azerbejdżan deklarował, że „przejął kontrolę” nad kilkoma pozycjami i zniszczył ormiańskie cele w Górnym Karabachu. Zginęły wówczas co najmniej trzy osoby. Informacja o negocjacjach w Brukseli przychodzi w dobrym momencie.
🇦🇲#Arménie – Les derniers habitants de Berdzor, d'Aghavno et de Sus quittent sous la contrainte leurs foyers suite à la cession du territoire à l'#Azerbaïdjan et la mise en service imminente d'un nouveau corridor.
🙏En union de prières avec les Arméniens. pic.twitter.com/edsjgw5Cye
— SOS Chrétiens d'Orient (@SOSCdOrient) August 25, 2022
Źródło: AFP