
Janusz Korwin-Mikke, prezes partii Wolność, odniósł się do sporu na linii Polska – Izrael, który na nowo rozgorzał po słowach Mateusza Morawieckiego na konferencji w Niemczech.
Przypomnijmy, że Morawiecki mówił o sprawcach Holocaustu, wśród których wymienił Niemców, Polaków, Ukraińców i Żydów. Właśnie o tych ostatnich wybuchło oburzenie.
Zobacz również: Izraelskie media: Polska ugięła się i zamraża ustawę o IPN. „To efekt presji Izraela”
Do roku 1945 żadni Żydzi nie byli obywatelami Izraela, a więc Izrael nie ma żadnego prawa do wypowiadania się na ten temat. Nie prawa mówienia w ich imieniu – uważa Korwin-Mikke.
W dyplomacji obowiązuje zasada, że państwo reprezentuje tylko swoich obywateli – mówi.
Żydzi zamordowani przez Niemców byli Polakami i Izrael nie ma żadnego prawa występowania w ich imieniu. Tym bardziej występowania o jakieś odszkodowania – dodawał.
Nie przestrzegamy zasad dyplomacji i dlatego mamy problemy, których nie powinno być. Jak mawiał Stefan Kisielewski „socjalizm jest to ustrój, który bohatersko walczy z problemami nieznanymi w żadnym innym ustroju” – zakończył.