
Czy ja się doczekam chociaż jednego takiego przypadku, w którym państwo zadziała na podstawie istniejących już przepisów? – pytał z mównicy sejmowej poseł Konfederacji Dobromir Sośnierz.
Sośnierz zabrał głos podczas pierwszego czytania rządowego projektu ustawy o szczególnym wsparciu podmiotów poszkodowanych w związku z sytuacją ekologiczną na rzece Odrze.
– Czy ja się doczekam chociaż jednego takiego przypadku, w którym państwo zadziała na podstawie istniejących już przepisów? A nie będzie pisać na kolanie kolejne… – mówił poseł.
Wskazał, że gdy pojawia się jakieś duże medialne wydarzenie, rząd od razu zabiera się za pisanie nowych przepisów.
– Co by się nie wydarzyło – czy to jakaś epidemia, katastrofa naturalna, nienaturalna, zatrucie – to wy piszecie prawo od nowa. Czy naprawdę nie ma żadnych przepisów, które można po prostu wyjąć z szuflady i zastosować? – kontynuował przedstawiciel Konfederacji.
– A to, co powinno działać, to i tak nie działa, bo wywalamy miliony na różne agencje, laboratoria, kontrole, które i tak niczym nie zapobiegają, nic nie widzą, gdy przychodzi co do czego, nikogo nie potrafią złapać. Kiedy tutaj coś normalnie zadziała? – pytał z mównicy Dobromir Sośnierz.