Dobiega końca kampania wyborcza. Jak zwykle mamy w drugiej turze dwóch kandydatów z Magdalenki – warto w tym miejscu przypomnieć, że tylko raz kandydat spoza układu okrągłostołowego przedarł się do drugiej tury – był to Stanisław Tymiński w 1990 roku. Dla tych, którzy cały czas rozważają wybór pomiędzy dżumą a cholerą, przedstawiamy wyborcze porównanie dwóch kandydatów. Na podstawie ich własnych wypowiedzi i deklaracji z okresu kampanii. Kto nie zbojkotuje, ten zagłosuje.
1. Lewica/postkomuniści
Jarosław Kaczyński: My nie boimy się żadnych zarzutów; niech nam mówią, że jesteśmy lewicowi, może i po trosze jesteśmy – mówił Kaczyński po pierwszej turze wyborów. Dodał, że nie będzie już używał określenia „postkomuniści”, a Józef Oleksy to dla niego „polityk lewicy”.
Bronisław Komorowski: Ja mogę powiedzieć tylko jedno, że już nic nie muszę obiecywać [lewicy – przyp. Red.], bo wydaje mi się, że w tym zakresie dużo zrobiłem – ocenił Komorowski. Powstaje pytanie: co takiego kandydat PO lewicy obiecał, że już niż więcej obiecywać nie musi. Czyżby obiecał po prostu wszystko?
2. In vitro
Jarosław Kaczyński: O refundacji in vitro mówi lewica i ja. Od początku mojej obecności w polityce mówiłam: jestem zwolenniczką in vitro – przekonuje szefowa sztabu Kaczyńskiego, Joanna Kluzik-Rostkowska. Jej szef na ten temat wypowiedział się enigmatycznie: „jestem katolikiem”.
Bronisław Komorowski: In vitro powinno być finansowane, ale państwo ma prawo traktować wydatki z budżetu jako swoistą inwestycję, nie w stosunku do wszystkich, tylko w stosunku do tych, gdzie jest szansa, że się urodzą dzieci zdrowe i będą dobrze wychowane, wychowane na dobrych obywateli w przyszłości – powiedział jeszcze marcu podczas „debaty” z Sikorskim. Podczas kampanii okazało się, że właściwie jest zwolennikiem in vitro.
3. NATO/Afganistan
Jarosław Kaczyński: Chce pozostać co najmniej w tym pierwszym. A jak długo mamy jeszcze siedzieć w Afganistanie? Podczas kampanii nie chciał precyzować.
Bronisław Komorowski: Chce wyjść. Nie wie do końca, czy z pierwszego, czy z drugiego.
4. Rosja
Jarosław Kaczyński: Mój dziadek usłyszał od Rosjan: „Aleksandrze Piotrowiczu, wy git” i dzięki temu uratował moją babkę, mojego ojca i siebie – powiedział Jarosław Kaczyński w specjalnym przesłaniu, przetłumaczonym na rosyjski.
Bronisław Komorowski: Chcę, by relacje polsko-rosyjskie były lepsze, by sfery naszej współpracy stale się rozszerzały. Jednym z takich elementów współpracy mogłaby być wymiana, współpraca młodzieży – powiedział w starym dobrym stylu Komorowski agencji „Nowosti”.
5. Drzewa
Jarosław Kaczyński: Stawia na dęby, które nawet osobiście sadzi, choć niestety nie zna się na dendrologii, więc biedne rośliny szybko więdną. Jego rzecznik przypomniał przy tej okazji, że „każdy mężczyzna powinien posadzić drzewo, spłodzić syna i wybudować dom”.
Bronisław Komorowski: Ma wielkie skłonności do czereśni. Chociaż jego sąsiedzi donieśli w telewizji, że tak naprawdę to u rodziców Komorowskiego czereśni sobie nie przypominają, była za to wielka lipa.
6. Służba zdrowia
Jarosław Kaczyński: Jest przeciwko prywatyzacji, chociaż prof. Jadwiga Staniszkis sugeruje, że tak naprawdę przynajmniej częściowo jest za, co zapisano w tzw. planie Religi.
Bronisław Komorowski: Jest przeciwko prywatyzacji, co potwierdził mu sąd. Chociaż podczas jednej z wizyt w terenie przekonywał, że nie trzeba się bać przemian w służbie zdrowia (czytaj: prywatyzacji, ale nie używaj tego słowa) i chwalił nawet dokonujących ich (jej) samorządowców z PiS.
7. Euro
Jarosław Kaczyński: Generalnie chce wejść, ale nie szybko. – My jesteśmy tutaj ostrożniejsi, euro ma swoje zalety (…), ale euro to jest rozwiązanie, które – gdyby na przykład je przyjąć przed kryzysem – na pewno bardzo by nam zaszkodziło. Euro z całą pewnością uderzałoby w kieszenie polskich rodzin, bo wszędzie jest to związane ze wzrostem kosztów utrzymania, a ja uważam, że moim obowiązkiem jako polityka, tym bardziej jako prezydenta, jest dbanie o polskie kieszenie, a w szczególności o kieszenie tych przeciętnych – mówił podczas jednej z debat.
Bronisław Komorowski: Polska powinna wejść do strefy euro i z tego co wiem, rząd wyznaczył termin od 2014 do 2016 roku. Do tego czasu trzeba Polskę przygotować – powiedział kandydat Platformy Obywatelskiej.
8. Podatki
Jarosław Kaczyński: Usprawiedliwiał się z obniżek. Natomiast chce oszczędzić rolników: – W obecnym stanie polskiego rolnictwa jestem przeciwny obligatoryjnemu objęciu rolników systemem podatku dochodowego – powiedział Kaczyński w jednym z wywiadów.
Bronisław Komorowski: Podatek liniowy jest dobrym pomysłem, tylko nierealnym do wprowadzenia w życie ze względu na układ sił politycznych. Można dążyć do tego, aby podatki były maksymalnie spłaszczone, ale wprowadzenie liniowego jest teraz mało realne.
9. Dług publiczny
Jarosław Kaczyński: Ja, w przeciwieństwie do pewnego innego polityka, wiem, co to jest PKB, wiem, co to jest dług publiczny, wiem, co to jest budżet – ironizował Kaczyński, po wpadce swojego konkurenta (patrz poniżej). Chociaż wcześniej nie dawał na to zbyt jasnych dowodów. A jego śp. Brat Lech stwierdził nawet w marcu br.: „Nie uważam długu publicznego za zło samo w sobie”.
Bronisław Komorowski: Podczas II Europejskiego Kongresu Gospodarczego kandydat PO na prezydenta stwierdził, że działania władz we Włoszech czy w Grecji doprowadziły do 115-procentowego deficytu budżetowego. – To nie chodzi o deficyt budżetowy, tylko o dług publiczny – sprostował Robert Gwiazdowski, ekonomista z Centrum im. Adama Smitha. – Dla ekonomisty to poważny błąd. Ale jak na polityka dość normalny. Często popełniają tego typu pomyłki – dodał.
10. Parytety
Jarosław Kaczyński: Jeżeli chodzi o parytety, to uważam, że jest to rozwiązanie, które nie prowadzi do niczego innego poza pewną sztucznością dotyczącą obecności pań w polityce. Ona rośnie w ostatnich 20 latach i nie sadzę, żeby wymagało to wzmocnienia przy pomocy mechanizmów sztucznych i żebyśmy mieli taką sytuację jak w wielu krajach zachodnich, gdzie trwa polowanie na kandydatki do parlamentu.
Bronisław Komorowski: Będę namawiał swoje środowisko polityczne, by przyjąć 35-procentowy parytet, a jeśli Sejm uchwali 50 procent, to jako prezydent też taką ustawę podpiszę – zapowiedział na Kongresie Kobiet (czytaj: Kongresie Oszalałych Feministek) Bronisław Komorowski. Zapytany, dlaczego właściwie 35 procent i jak to liczyć, skoro ta liczba jest słabo podzielna, nie potrafił wyjaśnić swojego stanowiska.
11. Unia Europejska
Jarosław Kaczyński: Uniofil. – „Eksperyment”, jakim jest Unia Europejska, powinien trwać, ale na zasadach kompromisu i równości – powiedział podczas wiecu wyborczego w Słubicach.
Bronisław Komorowski: Uniofil. – Mamy za sobą członkostwo w UE i nowe możliwości, z których korzysta wieś polska i całe państwo polskie – to są dopłaty i inne formy wspomagania aktywności i inwestycji gminnych – przekonywał na spotkaniu z sołtysami.