
Podczas pogrzeby królowej brytyjskiej Elżbiety II wielu widzów zwróciło uwagę na to, że prezydent RP Andrzej Duda siedział w katedrze w Opactwie Westminsterskim przed prezydentem USA Joe’em Bidenem. Wiadomo, z czego wynikała ta nobilitacja.
Nagrania z nabożeństwa pogrzebowego królowej Elżbiety II są szeroko komentowane w mediach społecznościowych. Pewien fragment zwrócił również uwagę Polaków.
Chodzi o to, że Andrzej Duda został usadzony przed Joe’em Bidenem. Wiele osób odebrało to jako nobilitację dla polskiej głowy państwa.
Okazuje się jednak, że takie usadowienie nie wynikało ze szczególnej sympatii, jaką Brytyjczycy mieliby darzyć Polaków, ale z etykiety, której ściśle przestrzegano podczas ceremonii, nie pozostawiając miejsca na jakiekolwiek sentymenty wynikające z sympatii.
Precedencja podczas uroczystości wyglądała następująco: najbliżej ołtarza i trumny siedziały koronowane głowy, w kolejnych rzędach prezydenci, a dalej szefowie rządów, czyli premierzy i kanclerze i tak dalej. Wśród prezydentów z kolei o pierwszeństwie decydował okres sprawowania urzędu.
Andrzej Duda jest prezydentem siedem lat, a Joe Biden dopiero dwa. Siłą rzeczy „lepsze” miejsce należało się więc najwyższemu polskiemu urzędnikowi, a nie Amerykaninowi.
Kim oni są? Towarzyszyli Andrzejowi Dudzie w czasie lotu do USA [FOTO]