
Ogłoszenie mobilizacji w Rosji pokazuje panikę Kremla, ale nie należy w niej widzieć zagrożenia dla Zachodu – przekazał w środę premier Holandii Mark Rutte. Wypowiedzi prezydenta Władimira Putina, w tym te o broni jądrowej, to znana wcześniej retoryka, która nie robi na nas wrażenia – zaznaczył szef niderlandzkiego rządu.
– Mobilizacja, wzywanie do referendum w Doniecku, to wszystko są oznaki paniki. Jego (Putina – PAP) retoryka dotycząca broni jądrowej to coś, co słyszeliśmy wcześniej wiele razy i nie robi to na nas wrażenia – powiedział Rutte na antenie publicznej rozgłośni NOS.
– To wszystko znana nam retoryka. Doradzałbym zachowanie spokoju – podkreślił holenderski polityk. W jego ocenie, środowych wypowiedzi Putina „nie należy traktować jako bezpośrednie zagrożenie toczoną na pełną skalę wojną z Zachodem”.
Putin ogłosił w środę rano częściową mobilizację w Rosji. Operacja ma rozpocząć się jeszcze w środę, do wojska zostanie powołanych 300 tys. rezerwistów – zapowiedziały rosyjskie władze.
– Celem Zachodu jest osłabienie, podzielenie i zniszczenie Rosji – mówił również Putin w przemówieniu ogłaszającym mobilizację. Utrzymywał on, że Zachód grozi Rosji m.in. użyciem broni jądrowej. – W przypadku zagrożenia dla naszego państwa, naszej ziemi i narodu wykorzystamy wszystkie niezbędne środki do obrony. To nie jest blef – podkreślił rosyjskie prezydent.