
Dyrektor częstochowskiego szpitala Wojciech Konieczny uważa, że „państwowe firmy nie widzą sensu dostarczania energii do szpitali”. Kryzys energetyczny w praktyce.
Na antenie Polsat News Konieczny ujawnił, że aktualna umowa na dostarczanie prądu do jego szpitala ważna jest do końca roku. A szpital nie może znaleźć nowego dostawcy.
Zapytany, o ile procent wzrosły rachunki w kierowanym przez niego szpitalu, odparł, że na to pytanie trudno obecnie odpowiedzieć.
– Miasto ogłosiło przetarg, ale nikt do niego nie przystąpił. Jedyna firma, jaka wysłała zapytania, napisała, że do przetargu nie przystąpi, bo w grupie zakupowej jest szpital, a on jest niewiarygodną jednostką – powiedział i dodał, że przedsiębiorstwo to podlega pod PKN Orlen.
– Nasze narodowe dobra nie widzą sensu dostarczania energii do szpitali. Dopiero, gdy moja placówka będzie wykluczona z grupy, to ta państwowa spółka być może przystąpi do przetargu. Nie mogę uwierzyć, że pacjenci mają zostać pozbawieni prądu – podkreślił.
– Kolejne przetargi będą ogłaszane, lecz sprawą muszę zająć się ze strony politycznej. To niedopuszczalne, by w ten sposób warunkować dostarczanie energii – stwierdził w Polsat News.
Państwowa spółka uważa z kolei, że nie jest tak źle.
„Jeśli w postępowaniu przetargowym nie został wyłoniony nowy sprzedawca, to stosowane są przepisy zapewniające dostawy energii elektrycznej przez tzw. sprzedawcę rezerwowego, który jest wyznaczony na terenie działania każdego operatora sieci” – zapewnia Energa.
Jeśli w postępowaniu przetargowym, opisanym w artykule, nie został wyłoniony nowy sprzedawca to stosowane są przepisy zapewniające dostawy energii elektrycznej przez tzw. sprzedawcę rezerwowego, który jest wyznaczony na terenie działania każdego operatora sieci dystrybucyjnej.2/2
— Grupa Energa (@EnergaSA) September 23, 2022