Szef banku centralnego Ukrainy oskarżony o defraudację. Tak to wymyślili

Ukraińska waluta. Foto: Pixabay
Ukraińska waluta. Foto: Pixabay
REKLAMA

Szef Narodowego Banku Ukrainy (NBU) został oskarżony o sprzeniewierzenia państwowych funduszy. Chodzi o 206 mln hrywien, czyli ok. 28 mln złotych.

Jak podaje agencja Ukrinform, Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy ujawniło proceder, w którym udział brali urzędnicy państwowego JSC Ukrhazbank. Magicznie rozpłynęło się 206 mln hrywien.

REKLAMA

„W postępowaniu karnym zawiadomiono o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez pięciu głównych sprawców, w tym urzędującego prezesa Narodowego Banku Ukrainy oraz byłych i obecnych wysokich rangą urzędników instytucji bankowych. Ustalono, że kierownictwo banku, dysponując informacjami o umowach o świadczenie usług bankowych zawieranych z dużymi klientami, wykorzystywało je do defraudacji środków” – opisuje Ukrinform.

Wyprowadzanie pieniędzy miało polegać na zawieraniu fikcyjnych umów z rzekomymi agentami banku. Gdy Ukrhazbank pozyskiwał bezpośrednio dużego klienta, to w papierach widniało, że takiego klienta przyprowadził agent. I fikcyjnemu agentowi wypłacano dużą prowizję, a faktycznie kwota trafiała do wąskiej grupy wtajemniczonych.

Proceder miał trwać od 2014 do 2020 roku. Kyryło Szewczenko, prezes banku centralnego Ukrainy, złożył rezygnację ze stanowiska 4 października z „powodów zdrowotnych”.

Szewczenko znajduje się wśród głównych podejrzanych. Choć stanowisko prezesa banku centralnego objął w 2020 roku, a nielegalny proceder trwał za jego poprzedników, to Szewczenko – zdaniem ukraińskich służb – był jednym z „mózgów” całej operacji.

REKLAMA