Lady są brudne, obrośnięte pleśnią. Na kratkach rozciągnięty jest papier by ukryć panujący pod nim brud – niedostępny na pierwszy rzut oka – by zmylić kupujących – napisała do „Tygodnika Podhalańskiego” jedna z klientek zakopiańskiej Biedronki. Okazuje się, że pracownicy sklepu wolą ukryć niż sprzątnąć brud.
Dziennikarze „Tygodnika Podhalańskiego” otrzymali od jednej ze swoich czytelniczek niepokojąca wiadomość. Mail zawierał zdjęcie przedstawiające brud panujący w jednej z zakopiańskich biedronek.
Czy takie warunki są normalne? (…) Gdzie jest kierownik sklepu, który nie reaguje na brak czystości w sklepie? – pytała pani Anna w mailu do redakcji, która zdecydowała się opublikować wiadomość wraz z dołączonym do niej zdjęciem.
Widać na nim, że pracownicy sklepu przy ulicy ul. Nowotarskiej wolą ukryć swoje zaniedbania pod warstwą papieru rozkładanego w lodówkach. W ten sposób klienci nie dostrzegają brudu i pleśni, które zebrały się na dole.
O komentarz poproszono biuro prasowe firmy, które wydało w sprawie komunikat. Poinformowano w nim, iż jest to pierwszy taki incydent z Biedronką na ul. Nowotarskiej. Dodano również, że z ustaleń wynika, iż wszystko odbywa się zgodnie z regulaminem.
W komunikacie można również przeczytać, że załodze sklep zwrócono uwagę, by przykładać większą uwagę do kwestii czystości
Przeczytaj również: Brytyjski kontrwywiad przejmuje śledztwo w sprawie otrucia rosyjskiego szpiega i jego córki
Źródło: 24tp.pl/nczas.com