
NASA przedstawia pierwsze wyniki misji DART. Wskazuje, że celowo zderzając pojazd kosmiczny z planetoidą Dimorphos zmieniła jej trajektorię, a efekt był nawet większy od oczekiwanego.
Jak poinformował Nelson podczas konferencji prasowej, uderzenie sondy NASA o rozmiarach lodówki w skałę o średnicy 160 m spowolniło ruch Dimorphosa wokół innej planetoidy, Didymosa, o 32 minuty. Po zmianie kursu, okres orbitalny mniejszego ciała wynosi 11 godzin i 23 minuty.
– Spodziewano się, że będzie wielkim sukcesem, jeśli spowolnimy orbitę o ok. 10 minut – zaznaczył Nelson.
– To jest przełomowy moment dla obrony planetarnej i przełomowy moment dla ludzkości (…) Uważam, że NASA udowodniła, że jesteśmy poważnym obrońcą planety – dodał.
Potwierdzenie zmiany kursu było możliwe m.in. dzięki zdjęciom z wysłanego razem z sondą włoskiego mini-satelity LICIACube.
"We have impact."
Watch the moment a NASA spacecraft collides into an asteroid 7 million miles away, with Dart plowing into the small space rock at 14,000 mph. https://t.co/5q9vuVtdc0 pic.twitter.com/49w4W7pZM1
— The Associated Press (@AP) September 26, 2022
Misja DART. W przyszłości zderzenie musi nastąpić lata przed spodziewaną kolizją
Do zderzenia sondy z Dimorphosem w odległości 11 mln kilometrów od Ziemi doszło 27 września. Rozpoczęta w listopadzie ubiegłego roku misja DART była pierwszym w historii eksperymentem mającym zademonstrować zdolności obrony Ziemi przed niebezpiecznymi ciałami niebieskimi. Kolejnym etapem misji ma być wysłanie przez Europejską Agencję Kosmiczną (ESA) sondy Hera, żeby zbadać utworzony krater uderzeniowy i nową orbitę planetoidy. Hera ma dotrzeć do planetoidy w 2026 roku.
Jak zaznaczyła podczas konferencji Nancy Chabot, koordynatorka DART z uniwersytetu Johnsa Hopkinsa, choć misja jest sukcesem, to by w przyszłości obronić Ziemię przed potencjalnym zderzeniem z planetoidą, uderzenie w obiekt musi nastąpić lata przed spodziewaną kolizją, dlatego kluczowym elementem jest obserwacja.
W przyszłości NASA chce przetestować także inne środki, w tym metodę „ciągnika grawitacyjnego”. Polega ona na umieszczeniu, na dłuższy czas, statku kosmicznego w pobliżu obiektu, co doprowadzić ma do odchylenia jego orbity za pomocą siły przyciągania.
TAKIE zniszczenia wywołała asteroida! Gigantyczne fale, pożary i wydłużona zima