Skutki wojny na Ukrainie. Tysiące ludzi demonstrowały w Tunisie [VIDEO]

Flaga Tunezji
Flaga Tunezji. Zdjęcie ilustracyjne. / Foto: Pixabay
REKLAMA

Tunezyjczycy cierpią z powodu powtarzających się niedoborów podstawowych artykułów żywnościowych. Kryzys wywołany agresją rosyjską na Ukrainę, dotknął kraje Afryki, a porozumienie o eksporcie zbóż nie do końca naprawiło sytuację.

Tunezja stara się o pożyczkę w wysokości 2 miliardów dolarów z MFW, która ma sfinansować dodatkowy import. Jednak tysiące ludzi wyszło na ulice i demonstrowało w sobotę 15 października w stolicy kraju Tunisie. Oskarżają zwłaszcza prezydenta Kaisa Saeida o odpowiedzialność za poważny kryzys gospodarczy kraju.

REKLAMA

Demonstracja odbywała się na apel Frontu Ocalenia Narodowego, koalicji partii opozycyjnych. W jej skład wchodzi m.in. inspirowana islamskim szariatem partia Ennahdha. Demonstranci przeszli przez główne ulice stolicy Tunezji, kierując pod adresem prezydenta hasło: „Odejdź, odejdź!”. Prezydenta Kaisa nazywano dyktatorem i żądano jego dymisji.

Tunezja ma spore problemy. Jej zadłużenie przekracza obecnie 100 procent PKB i jest niezdolna do zaciągania pożyczek na rynkach międzynarodowych. Negocjacje z Międzynarodowym Funduszem Walutowym (MFW) o pożyczkę w wysokości około dwóch miliardów dolarów idą opornie.

W sklepach brakuje w ostatnich miesiącach podstawowych produktów, w tym mąki, cukru, czy kawy. Warto jednak zauważyć, że gospodarka Tunezji podupadała od 10 lat. Kryzys Covid-19 i wojna na Ukrainie, która podniosła koszty importu zbóż i węglowodorów, jedynie problemy odsłoniła. Saied przejął pełną władzę w lipcu 2021 roku po zamachu stanu, ale recepty na problemy nie znalazł.

Źródło: AFP

REKLAMA