Komunistyczne Chiny utrzymują w Europie „komórki” swojej milicji

Prezydent Chin Xi Jinping. Foto: PAP/EPA
Prezydent Chin Xi Jinping. Foto: PAP/EPA
REKLAMA

Chińskie urzędy policji mają działać nielegalnie w stolicy Czech. Według organizacji praw człowieka Safeguard Defenders i śledztwa „Denik N”, tylko w Pradze, podobnie zresztą jak w wielu innych miastach europejskich, znajdują się dwie nieoficjalne „komórki” chińskiej policji.

Podlegające Pekinowi komórki mają m.in. zastraszać chińskich obywateli mieszkających za granicą. Czeski kontrwywiad (BIS) i Ministerstwo Spraw Zagranicznych mają podobno wiedzę o takiej działalności, twierdzi „Deník N”.

REKLAMA

„Jesteśmy świadomi raportu Safeguard Defenders i oceniamy sytuację. W tej chwili nie znamy żadnych naruszeń czeskiego prawa ani przypadków opisanych w raporcie. Planujemy omówić sprawę z Pekinem” – powiedziała rzeczniczka czeskiego MSZ.

Takie zagraniczne oddziały policji komunistycznych Chin miały powstać w ramach akcji zwalczania „oszustw telekomunikacyjnych” popełnianych z zagranicy przez obywateli ChRL. Akcja ma jednak szersze tło. Same władze chińskie twierdzą, że od kwietnia 2021 do lipca 2022 roku 230 000 obywateli tego kraju zostało „przekonanych do powrotu”.

Chiny podobno wyznaczyły dziewięć krajów jako miejsca poważnych oszustw i „przestępstw internetowych”. Pekin uznał, że jego obywatele nie powinni w nich przebywać bez „słusznego powodu”. Do wyjazdów nakłania się m.in. szantażowaniem losami rodzin pozostałych w Chinach. Ma dochodzić także do porwań.

Większość takich nielegalnych akcji dotyczy krajów azjatyckich. Pekin ma jednak podobno przedstawicieli swojej policji zadomowionych w kilku krajach Europy. Na liście są m.in. Praga, Paryż, Rotterdam, Porto, Budapeszt, Madryt, Barcelona, Walencja, Londyn, Glasgow, Ateny, Frankfurt, czy Odessa…

Radio Praga

REKLAMA