
W rządzie kanclerza Niemiec Olafa Scholza stanowisku sekretarza stanu w federalnym ministerstwie ds. Rodziny powierzono „osobie queer”, czyli członkowi społeczności LGBT. To Sven Lehmann, który podkreśla, że jego celem jest uczynienie Niemiec „pioniera akceptacji różnorodności”. I chyba nie rzuca słów na wiatr…
Chce „wzmocnić prawa osób queer” i twierdzi, że różnorodność ma być oczywistością, już w przedszkolach i szkołach. Media ostrzegają, że taka polityka prowadzi nieukształtowane dzieci na drogę homoseksualizmu.
Minister uznał, że nie wystarczy już dać dzieciom „wolność w zakresie wyboru orientacji seksualnej”, trzeba im jeszcze pokazać, jak wygląda życie geja i oswoić z takim życiem. I pod takim hasłem otwiera się w Niemczech pierwsze „przedszkole LGBT”.
Pod hasłem „różnorodności stylu życia” młodsze dzieci będą uczyć się w dwóch klasach o „kolorowych” i „przyjaznych” dzieciom nazwach – „Różowy Tygrys” i „Żółto-Zielona Pantera”. Do takich klas zapisano 60 dzieci. Są tu dzieci wychowywane w związkach homoseksualnych, ale też „zwykli uczniowie”, których rodzice wybrali takie przedszkole, bo np. jest najbliżej ich miejsca zamieszkania.
Ze wszystkich szokujących rzeczy największą burzę wywołała wiadomość, że w tym przedszkolu ukrył się… pedofil. Tygodnik „Focus” informował, że w radzie nadzorczej organizacji, która założyła to przedszkole, znalazł się niejaki Rudiger Lautmann. Socjolog i autor książki z 1994 roku „Pragnienie dziecka. Portret pedofila”. Po jej lekturze zarzucono autorowi, że opowiada się za seksem między dorosłymi a dziećmi.
Lautmann był też członkiem społeczności „Ludzkiej seksualności”, która opublikowała broszurę o podobnym wydźwięku – „Dziecko i seksualność” w 1997 r. W 1979 r. Lautmann był sygnatariuszem wniosku o likwidację paragrafu 176 kk, zgodnie, który wprowadza kary za akty seksualne z dziećmi poniżej 14 roku życia.
To nie jedyny kontrowersyjny członek personelu tego przedszkola. Wymagania wstępne na stanowiska kierownicze mówiły, że „szuka się kogoś, kto ma bardzo szczegółową wiedzę na temat życia gejów i najlepiej do takiej społeczności należy”.
Dyrektor tego miejsca, niejaki De Groot mówi o stworzeniu całego kompleksu wielopokoleniowego domu dla osób homoseksualnych, biseksualnych, transpłciowych i interseksualnych. Rodzice dzieci, które zapisywane są do tego przedszkola LGBT, nie muszą deklarować żadnej orientacji seksualnej, ale administracja przyznaje, że takie orientacje będą obecne w codziennej pracy z dziećmi.
Źródło: ifamnews.com