
Électricité de France (EDF) to powstałe w 1946 roku francuskie przedsiębiorstwo dostarczające energię elektryczną, które do 2004 roku było firmą państwową. W 2004 roku część akcji wprowadzono na giełdę. We Francji jest monopolistą, a teraz ma być znowu w pełni znacjonalizowane.
To ważna wiadomość, bo EDF ma swoje oddziały w wielu krajach Europy i Ameryki i działało także w Polsce. Rada dyrektorów EDF uznała za „uczciwą” cenę wykupu 12 euro za akcję i wydała 27 października pozytywną opinię wobec planu całkowitego przejęcia firmy przez państwo.
Rzecz jasna, decyzja o wykupie akcji ma związek z kryzysem energetycznym. Tymczasem w elektrowniach jądrowych EDF trwał strajk. Cztery „reprezentatywne związki zawodowe” (CGT, FO, CFDT i CFE-CGC), zdecydowały się jednak podpisać porozumienie. W 2023 pracownicy mają dostać 4,6 procent podwyżki płac.
Do tego indywidualne podwyżki średnio o 2,45 procent i nadzwyczajna premia w wysokości 2600 euro brutto. Porozumienie płacowe w EDF kończy kilkutygodniowe strajki w elektrowniach jądrowych.
We Francji nadal jednak trwają obawy o zimę. Część floty reaktorów wymaga remontów, części kończą się terminy eksploatacji. Francja, która przez lata była eksporterem energii, od pewnego czasu musiała się wspomagać dostawami z Niemiec. Swoją drogą renacjonalizacja EDF jedynie rolę syndykatów w tej branży umocni.