O odszkodowanie za zbrodnie niemieckie występują także Włosi

Masowy grób ofiar niemieckiej pacyfikacji w Italii Fot. Wikipedia domena publiczna
Masowy grób ofiar niemieckiej pacyfikacji w Italii Fot. Wikipedia domena publiczna
REKLAMA

Niemcy podpisały z Namibią w maju 2021 r., po ponad pięciu latach negocjacji, porozumienie. Berlin uznał swoje wojenne zbrodnie podczas kolonizacji w latach 1884-1915 i obiecał w zamian y „pomoc” finansową , ale na zasadzie „dobrowolności”. Niemcy zastrzegły, że nie są to „odszkodowania”. Jednak 27 października rząd Namibii informował, że zwrócił się do Niemiec o renegocjację umowy.

Niemcy, które uznały, że dopuściły się ludobójstwa w Namibii w czasach kolonialnych, obiecały ponad miliard euro wsparcia finansowego dla potomków ofiar. Pod presją opozycji, rząd uznał, że to zbyt mała suma. Ale na Namibii się nie kończy…

REKLAMA

We Włoszech ocaleni i krewni ofiar niemieckiej masakry z II wojny światowej żądają 118 mln euro odszkodowań. Chodzi o 92 ocalałych z niemieckiej masakry ludności w Toskanii i krewnych zabitych. Jeśli wygrają sprawę, mogą otrzymać pieniądze ze specjalnego funduszu utworzonego przez… poprzedni rząd Włoch ze środków krajowego planu odbudowy. Na ten cel wyasygnowano jednak tylko 55 mln euro.

Chodzi o zbrodnię w miejscowości Sant’Anna di Stazzema. 12 sierpnia 1944 roku żołnierze z SS rozstrzelali tam 560 osób, w tym 110 dzieci. Była to druga pod względem liczby ofiar niemiecka zbrodnia we Włoszech w czasie drugiej wojny światowej.

Wypłaty z środków pochodzących z funduszu włoskiego rządu wydająsię tu sprawą dość dziwną. Pieniądze pochodzą przecież z całej UE, a nie tylko z Niemiec. Niektórzy z poszkodowanych uważają, że zamiast zmuszać rodziny ofiar do występowania na drogę sądową, należy powołać komisję, która będzie analizować wnioski o odszkodowania.

Podobne wnioski o odszkodowania złożyli też krewni ofiar innych niemieckich zbrodni w Toskanii, między innymi w Cavriglia w prowincji Arezzo. W tym przypadku 98 osób żąda 48 mln euro. Same władze Niemiec odmawiają Włochom wypłaty odszkodowań za zbrodnie popełnione podczas wojny.

Berlin argumentuje, że w 1961 roku Niemcy otrzymały gwarancję immunitetu w przypadku roszczeń za straty wyrządzone we Włoszech podczas II wojny światowej. Zawarte wówczas porozumienie działało przez dekady, do roku 2020, kiedy Trybunał Konstytucyjny w Rzymie orzekł, że immunitet jest ważny w relacjach między dwoma państwami, ale nie można odmówić obywatelowi prawa do przedstawienia swoich roszczeń innemu krajowi. Orzeczenie to zostało źle przyjęte w Niemczech, a Berlin wystąpił do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości przeciwko Włochom, przywołując właśnie porozumienie z 1961 r.

Aby uniknąć eskalacji sporu dyplomatycznego na tym tle, „prounijny” premier Mario Draghi utworzył fundusz w wysokości 55 mln euro z przeznaczeniem na odszkodowania. Wykluczono z niego rodziny ofiar Holokaustu, które już wcześniej otrzymały zadośćuczynienie. Teraz mamy zmianę rządu.

Adresowane do Niemiec żądania zadośćuczynienia natrafiają na opór Berlina. Pokazuje to trudności, jakie będzie miała w tej materii także strona polska.

Źródło: PAP

REKLAMA