Katowice gaszą światło. Wzrost cen prądu i możliwe niedobory energii

Linia energetyczna/Obrazek ilustracyjny/Fot. Pixabay
Linia energetyczna/Obrazek ilustracyjny/Fot. Pixabay
REKLAMA

Samorząd Katowic wprowadza oszczędności związane z wykorzystaniem energii. Już wdrożone polegają m.in. na wyłączeniu oświetlenia przelotowych tras, wzdłuż których nie ma większego ruchu pieszego; lampy są tam włączane tylko na skrzyżowaniach i węzłach.

Jak poinformował katowicki magistrat, powodem oszczędności, które będą polegały m.in. na wyłączeniu oświetlenia tras przelotowych i skróceniu czasu działania pozostałego oświetlenia ulic, są zmiany podatkowe wprowadzone głównie przez tzw. Polski Ład, które oznaczają dla miasta utratę ok. 200 mln zł dochodów, a także wysoka inflacja i rosnące rachunki za prąd oraz ogrzewanie.

REKLAMA

Cytowany w informacji miasta jego prezydent Marcin Krupa wymienił trzy przyczyny konieczności wdrożenia oszczędności w zakresie zużywanej energii.

„Po pierwsze to wzrost cen prądu. Aktualnie za oświetlenie ulic i iluminację budynków płacimy ponad 14 mln zł rocznie, a zaproponowana przez rząd maksymalna cena energii dla jednostek samorządu terytorialnego jest o ponad 30 proc. wyższa, niż nasza dotychczasowa stawka. Oznacza to konieczność szukania dodatkowych środków w już trudnej sytuacji budżetowej” – wskazał Krupa.

„Druga kwestia dotyczy prognozowanych niedoborów w zakresie produkcji energii w naszym kraju. W sytuacji kryzysowej ważniejsze jest, by prądu starczyło dla mieszkańców, szpitali czy szkół niż do oświetlania ulic i budynków” – ocenił prezydent Katowic.

Wskazał, że trzecia przyczyna ma wymiar społeczny. „Skoro ciągle słyszymy ogólnopolskie apele kierowane do mieszkańców o oszczędzanie energii – to jako samorządowcy musimy dać przykład i zacząć od siebie. Oczywiście kwestią optymalizacji zużycia energii zajmujemy się od dłuższego czasu” – zastrzegł Krupa.

Jak przypomniał, w ostatnich latach miasto kosztem 5,5 mln zł wymieniło ponad 1,6 tys. punktów świetlnych na nowe oświetlenie ledowe. Zainstalowano je m.in. na głównych, przelotowych arteriach, jak prowadząca w kierunku Chorzowa, Świętochłowic, Rudy Śląskiej, Zabrza i Gliwic Drogowa Trasa Średnicowa; tam akurat jednak od kilku dni są one wyłączone.

Gdzie Katowice wyłączą światło

Miasto uściśliło, że takie wyłączenie „w wariancie autostradowym”, czyli bez węzłów i skrzyżowań, zastosowano „na trasach przelotowych, na fragmentach, gdzie nie ma chodników dla pieszych”. Wymieniono tu ulice: Bagienną (DK79 na Mysłowice), Kościuszki (częściowo DK81 na Skoczów), Chorzowską (DK79 na Bytom), Roździeńskiego (S86 na Sosnowiec), DTŚ oraz DK86 (na Tychy).

We wszystkich innych miejscach w Katowicach czas działania oświetlenia ulicznego, iluminacji budynków czy pomników ma zostać skrócony o 45 minut – w praktyce oświetlenie będzie włączane 20 minut później, niż zazwyczaj i wyłączane 25 minut wcześniej.

„Bezpieczeństwo mieszkańców jest priorytetem, stąd decyzja, by zamiast zupełnie wyłączać oświetlenie, redukować zużycie energii w godzinach, w których panuje zmrok” – wyjaśnił dyrektor Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów w Katowicach Piotr Handwerker.

Od poniedziałku 7 listopada ograniczone zostanie też oświetlenie budynków – w tym urzędu miasta, kościołów, pomników, gmachów użyteczności publicznej. Będzie ono działało do godziny 23., a w godzinach od 23. do 5. będzie wyłączane. Od poniedziałku zmniejszona zostanie jednocześnie intensywność oświetlenia ledowego.

Skromniejszy będzie okres przedświąteczny. W Katowicach zostaną zamontowane wyłącznie dekoracje będące własnością MZUiM, zrezygnowano z ich wypożyczania od firm zewnętrznych. Oświetlenie świąteczne zostanie ograniczone, przy czym ma być montowane równomiernie w każdej dzielnicy. W dzielnicach, gdzie dotychczas montowano i ozdabiano choinki, będzie jedna na dzielnicę.

Na katowickim Rynku stanie świąteczny jarmark i w tym miejscu pojawią się ozdoby świąteczne, aby w mieście było miejsce ze świątecznym klimatem. Organizator jarmarku postara się jednak, aby zminimalizować zużycie energii przez zastosowanie ozdób ledowych.

Katowice podają m.in., że przeprowadzona modernizacja 1,6 tys. lamp ulicznych na terenie miasta pozwoliła ograniczyć ich moc zainstalowaną z ok. 315 kW, do 143 kW. Przed modernizacją koszt energii dla nich wynosił ok. 1 mln zł, a po modernizacji ok. 460 tys. zł.

Chcieli zabetonować wejście do biura Morawieckiego. „Czas rozliczenia nadejdzie już niebawem” [VIDEO]

REKLAMA