
Prezydenci Biden, Obama i Trump wspierali w Pensylwanii kandydatów do Senatu. Dwaj pierwsi popierali Demokratę Johna Fettermana i mówili o… „obronie demokracji”. Donald Trump na wiecu przedwyborczym mówił o ocaleniu „amerykańskiego snu”, który ma tam realizować kandydat Republikanów Mehmet Oz.
To ważny stan, bo uważa się, że głosowanie w Pensylwanii może przesądzić o tym która partia będzie kontrolować Senat przez najbliższe cztery lata. Joe Biden przemawiając do tłumu na Temple University wychwalał „charakter i uczciwość Fettermana”, obiecywał, że ten będzie chronił świadczenia dla emerytów w federalnym programie Social Security i ubezpieczenie zdrowotne dla seniorów Medicare. Na rzecz Demokraty wystąpił też w Pittsburghu Barack Obama. Dla Bidena obecne wybory to także głosowanie w „sprawie przyszłości aborcji i małżeństw osób tej samej płci”, o czym decydują poszczególne stany.
Trump akcentował, że głosowanie na Oza, któremu pomógł wcześniej wygrać w republikańskich prawyborach, zdecyduje jakim krajem będzie Ameryka. Poruszył kwestie rasowe i ideologii gender:
„Skrajna lewica indoktrynuje nasze dzieci pokrętnym szaleństwem rasowym i genderowym w naszych szkołach. (…) Jeśli chcecie powstrzymać zniszczenie naszego kraju i wspierać amerykańskie marzenie, to we wtorek musicie w gigantycznej czerwonej fali zagłosować na Republikanów”.
Pensylwania to kluczowy stan w średnioterminowych wyborach parlamentarnych zaplanowanych na 8 listopada. Mehmet Oz to republikański multimilioner, chirurg i gwiazda telewizji. Jego wygrana może mieć wpływ na układ sił w Kongresie. We wtorek 8 listopada Amerykanie będą także wybierali członków Izby Reprezentantów, a także gubernatorów i lokalnych radnych.
Na marginesie wtorkowych wyborów warto przypomnieć o „polskim” pojedynku o Kongres w Ohio. W północnym Ohio zmierzą się dwaj kandydaci o polskim pochodzeniu: Demokratka Marcy Kaptur i Republikanin J.R. Majewski. Ich wyścig wzbudził zainteresowanie w całym kraju i należy do najbardziej zaciętych.
Od 40 lat 9. okręg wyborczy, spinający niemal całe wybrzeże jeziora Erie w stanie Ohio, jest reprezentowany nieprzerwanie przez jedną osobę: Demokratkę Marcy Kaptur. Polityk, której rodzinne korzenie sięgają Żnina w Wielkopolsce, jest najdłużej służącą czynną kongresmenką, ale jej wyborcza passa już we wtorek może dobiec końca. Zastąpić ją może inny polityk o polskich korzeniach: pracownik elektrowni jądrowej James Richard Majewski, występujący publicznie jako J.R. Majewski.
Kaptur to polityk starej daty, mieniąca się „reprezentantką klasy robotniczej” i związków zawodowych, a także współprzewodnicząca polskiego, ukraińskiego i białoruskiego – zespołów parlamentarnych w Izbie Reprezentantów. 42-letni Majewski to zwolennik hasła Trumpa „America First”, weteran sił powietrznych, który przed kandydowaniem zasłynął tym, że w 2020 r. namalował na swoim trawniku gigantyczny baner wyborczy Trumpa. Jest też jednym z 10 kandydatów w nadchodzących wyborach w USA, którzy brali udział w wydarzeniach 6 stycznia pod Kapitolem.
Obydwoje pochodzą z Toledo, gdzie jedna trzecia mieszkańców ma polskie korzenie. W 2017 o stanowisko burmistrza ubiegali się tu Demokrata Wade Kapszukiewicz i Republikanin Tom Waniewski (wygrał ten pierwszy, który do dziś sprawuje swoją funkcję).
Trump Rally 5. 11. 2022 Pensylvánie 🇺🇸 pic.twitter.com/17hX3XXkM2
— Konzervativci (@Konzervativcicz) November 6, 2022
Źródło: PAP/ AFP