
W dniu 33 rocznicy upadku muru berlińskiego aktywiści klimatyczni z grupy „Letzte Generation” (Ostatnie pokolenie) protestowali na Bramie Brandenburskiej. Dwie kobiety wspięły się na zabytkowy obiekt, rozwinęły tam transparent i przykleiły się do siebie – informuje portal rbb24.
W dniu upadku muru berlińskiego aktywistki rozwinęły transparent, na którym znalazły się życzenia „przeżycia dla wszystkich” i zapewnienie, że „Wszyscy jesteśmy Ostatnim Pokoleniem”.
Rzecznik grupy powiedziała, że ludzie muszą teraz zdecydować, czy chcą razem przeżyć, czy umrzeć. Wezwała rząd do spotkania w czwartek.
Wir stehen als Gesellschaft am Abgrund!
‼️Von unserer Regierung erwarten wir, dass das Überleben für alle gesichert wird. pic.twitter.com/HVu3Jam54D
— Letzte Generation (@AufstandLastGen) November 9, 2022
Am Tag des Zusammenhalts stehen wir als Gesellschaft am Abgrund. Maja und Lisa verkünden es vom #BrandenburgerTor hinab.
Können wir von unserer Regierung erwarten, dass sie Überleben für alle sichert?@OlafScholz, @Wissing und @c_Lindner sind morgen 10 Uhr zum Gespräch geladen. pic.twitter.com/a0lZGwypsp
— Letzte Generation (@AufstandLastGen) November 9, 2022
Kobiety udało się sprowadzić na ziemię dopiero po kilku godzinach. Akcja została prowadzona przez specjalistów z policyjnego ratownictwa wysokościowego.
„Letzte Generation” została ostatnio poddana ostrej krytyce. Aktywistów oskarża się o narażanie życia ludzkiego przez blokady dróg. Tłem jest wypadek w Berlinie-Wilmersdorf, w wyniku którego w szpitalu zmarła 44-letnia rowerzystka. Pojazd ratowniczy ze straży pożarnej utknął w korku na berlińskiej autostradzie A100 z powodu akcji grupy.
Tragiczne skutki akcji ekoterrorystów. Poniosą konsekwencje za śmierć kobiety?