
Chińczycy coraz częściej burzą się przeciwko drastycznej polityce covidowej. Wybuchły zamieszki, ludzie niszczyli barierki ustawione w imię walki z koronawirusem. Policja użyła broni.
Do starć doszło w Kantonie, stolicy prowincji Guangdong. To kolejny wyraz niezadowolenia społecznego wobec stosowanej przez władze Chin restrykcyjnej polityki „zero covid” i surowych środków, które rzekomo mają zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa.
W prowincji blisko 13 mln ludzi objętych jest ścisłym lockdownem od końca października. Lockdown w wersji chińskiej polega na zamknięciu ludzi w domach i nakazie testowania się przez wszystkich. W mieście nie działają usługi transportowe, pozamykane są szkoły, do sklepu może wyjść jedna osoba z gospodarstwa domowego, ale musi okazać negatywny wynik testu na koronawirusa. Przy każdej wizycie musi być to nowy test.
Robotnicy napływowi mieszkający w hotelach pracowniczych na Haizhu skarżyli się na brak żywności i dostępu do opieki medycznej. Niektórzy twierdzili, że po powrocie ze szpitali nie mogli wejść do mieszkań. Dostawy spoza dzielnicy były niemożliwe ze względu na lockdown.
„Myślę, że ludzie są bardzo zdesperowani. Być może lepiej jest trafić do więzienia niż zostać tutaj, bo w więzieniu chociaż jest jedzenie, miejsce do spania i lekarz” – ocenił rozmówca PAP.
Protesty wybuchły w dzielnicy Haizhu, zamieszkałej przez 1,8 mln osób. Stało się to w sytuacji, gdy ponownie każdemu mieszkańcowi nakazano skierowanie się do najbliższego punktu wymazowego.
Z kontrolowanego przez chińskie władze internetu niewiele nagrań wydostaje się „na zewnątrz”. Jeden z takich filmików przedstawia ludzi przewracających czerwone bariery, którymi otoczono ich okolicę. Na innym widać przewrócony radiowóz.
NEW – People in China's Guangzhou city tear down COVID barricades.pic.twitter.com/M28Rw63APC
— Disclose.tv (@disclosetv) November 14, 2022
🇨🇳 Images inhabituelles venant de Chine : des habitants du district de Haizhu affrontent la police après le prolongement du #confinement, qui provoque des pénuries alimentaires, des pertes de salaire, et complique l'accès aux soins. (via @StephenMcDonell)pic.twitter.com/25nxeVYkc2
— Nicolas Berrod (@nicolasberrod) November 15, 2022
11.14晚正在发生,广州市海珠区,中共警车来镇压,被掀翻! pic.twitter.com/eitppyajjc
— 文北 (@wenbei2022) November 14, 2022
Władze wysłały uzbrojoną policję do tłumienia protestów. Według niektórych źródeł służby otworzyły ogień, co najmniej kilka osób zostało rannych. Nie wiadomo, jaka jest wersja państwowych mediów i lokalnych władz, bo te milczą.
Działania chińskich władz to pokłosie zaledwie kilku tysięcy pozytywnych testów na covida na kilkanaście milionów mieszkańców prowincji. 12 listopada tamtejszy sanepid poinformował o 3 775 przypadkach w ciągu doby, z czego 2 996 osób, którym wyszedł wynik dodatni, nie wykazywało żadnych objawów choroby.
广州海珠,居民发动大规模反封控暴动,当局出动大批特警前往镇压! pic.twitter.com/5y4XmVdBF3
— 谢万军 Wanjun Xie (@wanjunxie) November 15, 2022
Riot or protests in Haizhu?
This morning, November 15, a large number of special police officers were seen in Haizhu District, Guangzhou.#ChinaUprisingThread #China pic.twitter.com/g8ANo1D213— 247ChinaNews (@247ChinaNews) November 15, 2022