
Krzysztof Bosak jednoznacznie negatywnie ocenił zachowanie wicemarszałek Sejmu Małgorzaty Gosiewskiej wobec Grzegorza Brauna. „Po prostu dno” – skomentował.
Braun występował na mównicy sejmowej w związku z procedowanym projektem zmian w ustawie o finansach publicznych. Jak podkreślał, jest to „w istocie ustawa blankietowa”. – Czek in blanco dla rządu, hulaj dusza, piekła nie ma – kontroli nie ma nad wydatkami – mówił.
– Ponieważ pretekstem do tego wszystkiego jest wojna – i piszecie to w uzasadnieniu do tej, jakże bezczelnie proponowanej ustawy – to pytanie jest, pomijając kontrowersyjność waszych twierdzeń, przechodząc do porządku niejako nad tą kontrowersyjnością, pytanie jest o horyzont czasowy – kontynuował poseł Konfederacji.
Dalej mówił o „produkowaniu banknotów z coraz słabszym pokryciem”, o rabowaniu Polaków „podatkiem inflacyjnym”.
– Jakie warunki, na którym froncie wojennym mają być spełnione, żebyście stwierdzili „czas wracać do normalności”? – pytał Braun.
Prowadząca obrady marszałek Gosiewska pod koniec wypowiedzi wyłączyła Braunowi mikrofon. – Jakże to prostackie, pani marszałek, jakże to prostackie – skwitował poseł Konfederacji.
Gosiewska zareagowała z uśmiechem na twarzy. – Prawda? Prawda? – mówiła marszałek Sejmu RP, po czym wypaliła:
– A pan to jeszcze modli się po polsku, czy już po rosyjsku? – pytała. – Jakże to mało pomysłowe, pani marszałek – odparł Braun. Po czym dodał: – Pani marszałek Gosiewska, bo może młodzież nie notuje nazwisk.
– I największy cham Rzeczypospolitej, ruska onuca – dodała „błyskotliwie” zadowolona z siebie Gosiewska. Z sali dało się słyszeć głosy oburzenia.
Zajście w Sejmie jednoznacznie ocenił Krzysztof Bosak. Stwierdził, że marszałek powinna być „bezstronna i odporna na emocje”, ale po raz kolejny Gosiewskiej to się nie udało.
„To nie była kłótnia o Ukraińców tylko debata nad zadłużaniem Polski. Nad rozbudową mechanizmów zadłużania pozabudżetowego. Poziom który zaprezentowała prowadząca obrady marszałek, która powinna być bezstronna i odporna na emocje, to po prostu dno” – skomentował Bosak.
To nie była kłótnia o Ukraińców tylko debata nad zadłużaniem Polski. Nad rozbudową mechanizmów zadłużania pozabudżetowego. Poziom który zaprezentowała prowadząca obrady marszałek, która powinna być bezstronna i odporna na emocje, to po prostu dno https://t.co/j2Cwe3h2bv
— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) November 16, 2022