Telefon fałszywego Macrona do prezydenta. Mentzen zadał niewygodne pytanie Kumochowi

Sławomir Mentzen i Jakub Kumoch / Foto: PAP/Facebook (kolaż)
Sławomir Mentzen i Jakub Kumoch / Foto: PAP/Facebook (kolaż)
REKLAMA

Prezes partii KORWiN Sławomir Mentzen zadał niewygodne pytanie prezydenckiemu ministrowi Jakubowi Kumochowi. Ma ono związek z niedawną kompromitacją Andrzeja Dudy, który przez siedem minut rozmawiał z fałszywym Emmanuelem Macronem, a nagranie trafiło do sieci.

Doszło do połączenia telefonicznego prezydenta Andrzeja Dudy z osobą podającą się za prezydenta Francji Emanuela Macrona; po tym połączeniu Kancelaria Prezydenta niezwłocznie podjęła we współpracy z odpowiednimi służbami działania wyjaśniające – potwierdziła we wtorek Kancelaria Prezydenta.

REKLAMA

Nagranie z tej rozmowy trafiło do internetu. Nie była to pierwsza tego typu sytuacja, bowiem już w lipcu 2020 r. Andrzej Duda rozmawiał z rosyjskimi pranksterami, którzy podawali się za przedstawicieli ONZ.

Znów to zrobił! Prezydent Duda rozmawiał z fałszywym Macronem. „Zorientował się” po siedmiu minutach [VIDEO]

Rozmowę z fałszywym Macronem komentowano nie tylko nad Wisłą, lecz także nad Sekwaną.

Francuskie media o telefonicznej rozmowie prezydenta Andrzeja Dudy z „fałszywym Macronem”

Skutków kompromitacji naszego biednego kraju nie da się jednak zauważyć w Warszawie. Wygląda na to, że – przynajmniej na razie – nikt nie poniesie konsekwencji.

„Panie ministrze @JakubKumoch, na mieście mówią, że to Pan odpowiada za wczorajsze ośmieszenie PAD, ponieważ nie stosuje Pan procedury wprowadzonej jeszcze przez Krzysztofa Szczerskiego, która miała zapobiec takim sytuacjom. To prawda? Dla kolegi pytam” – napisał na Twitterze do szefa Biura Polityki Międzynarodowej Mentzen.

„Proszę powiedzieć «koledze», że gdyby to pomówienie («na mieście mówią») było prawdą, to podałbym się do dymisji. A właśnie wybieram się z Panem Prezydentem na kolejną wizytę zagraniczną. Dziękuję. Z mojej strony tyle” – odparł Kumoch.

Na tym wymiana zdań się nie skończyła.

„Dziękuję. A czy taka procedura istnieje? Jeżeli nie, to kto odpowiada za jej brak? A jeżeli istnieje, to kto odpowiada za jej nieprzestrzeganie?

I czy Prezydentowi zdarzyło się kogokolwiek za cokolwiek kiedykolwiek zwolnić? Czy każdy tam pracuje bez żadnej odpowiedzialności?” – dopytywał Mentzen.

REKLAMA