
Działania brytyjskiego rządu nie pozostają bez odpowiedzi Kremla. Na wieść o odesłaniu rosyjskich dyplomatów, Putin zdecydował się na identyczny ruch w stosunku do personelu brytyjskich placówek dyplomatycznych. Narastający między państwami konflikt przybiera coraz większe rozmiary. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest dalsza eskalacja, wzajemne sankcje a może nawet zerwanie stosunków.
Kreml poinformował w środę, że odeśle do Wielkiej Brytanii, przebywających w Rosji dyplomatów. Najprawdopodobniej na wyspy będzie musiało wrócić 23 Brytyjczyków, czyli dokładnie tyle osób, ilu Londyn nakazał opuszczenie kraju.
Rosja już wcześniej informowała, że w związku z podjętymi przez Wielką Brytanię krokami przygotowywane są odpowiednie środki odwetowe. Rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa zwróciła się również do rządu May: Jeszcze raz oficjalnie apelujemy do Wielkiej Brytanii o przedstawienie wszystkich materiałów związanych z incydentem.
Rosjanie chcą, by Londyn przekazał im m.in. próbki substancji użytej do zamachu na Skripala. Jak dotąd apele spotykały się z odmową.
W rosyjskich mediach rozpoczęła się nagonka na premier May i jej rząd. W gazetach pisze się o obarczaniu Rosji winą i zatruciu przez szefową brytyjskiego rządu stosunków między dwoma państwami.
Zdaniem wielu rosyjskich komentatorów relacje na linii Londyn-Moskwa zostaną na długo zamrożone. Moskwa ma wyjść jednak z kryzysu z podniesioną głową.
PRZECZYTAJ:44 doniesienia o złamaniu ustawy o IPN. Wśród nich jest brytyjski serial
Państwa Zachodu solidarnie stanęły po stronie Wielkiej Brytanii. Waszyngton i Paryż już oskarżyły Kreml o przeprowadzenie ataku. Otrucie Skripala spowodowało także ostrą reakcję Brukseli i NATO.
Źródło: express.co.uk/PAP/wolnosc24.pl