Bramkarz polskiej reprezentacji po zwycięskim meczu z Arabią Saudyjską udzielił wywiadu ukraińskiej stacji. Uwagę mediów przykuły dwa ostatnie słowa. Za naszą wschodnią granicą przypominają, że żona Szczęsnego, Marina Łuczenko, jest z pochodzenia Ukrainką.
Po wygranym 2:0 meczu z Arabią Saudyjską polski golkiper rozmawiał z ukraińską telewizją Suspilne. Sportowiec zakończył wywiad słowami „Sława Ukrainie”, na co dziennikarz odpowiedział „gierojom sława”.
Wojciech Szczęsny na koniec wywiadu dla ukraińskiego Suspilne odpowiedział "Sława Ukrainie" co zostało przyjęte bardzo dobrze na Ukrainie
📽 Suspilne/ @sydoriv_castlepic.twitter.com/ip8ZgHfHWK
— BuckarooBanzai (@Buckarobanza) November 27, 2022
Warto jednak przypomnieć, że hasło „Sława Ukrajini” wraz z odpowiedzią „Herojam sława” od 1925 roku używane było przez członków Legii Ukraińskich Nacjonalistów. Później stało się zawołaniem powstałej w 1929 roku Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN). Po podziale tej organizacji na frakcje banderowców i melnykowców stało się hasłem tych pierwszych, a później Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA). Od 2018 roku jest oficjalnym pozdrowieniem Sił Zbrojnych Ukrainy.
Słowa Szczęsnego zostały entuzjastycznie przyjęte na Ukrainie. Tamtejsze media rozpisują się o „geście” polskiego bramkarza.
„Wojciech Szczęsny poparł Ukrainę na koniec wywiadu i zakończył go słowami Chwała Ukrainie” – czytamy na łamach ua.tribuna.com.
„Szczęsny pozdrowił Ukraińców podczas wywiadu na mundialu w Katarze. Zakończył wywiad bardzo przyjemnymi słowami” – stwierdził champion.com.ua.
Ukraińcy podkreślają również, że żona Szczęsnego jest ich krajanką. Piosenkarka urodziła się bowiem w gminie Winnica. Co więcej, Szczęsny jako jeden z pierwszych zawodników oświadczył – po eskalacji konfliktu na Ukrainie, do której doszło 24 lutego – że nie zagra przeciwko Rosji.
„Moja żona urodziła się w Ukrainie, a w żyłach mojego syna płynie ukraińska krew. Część naszej rodziny nadal jest w Ukrainie, wielu moich pracowników to Ukraińcy i to są wspaniali ludzie. Odmawiam udziału w wydarzeniu, które legitymizuje działania rosyjskiego rządu” – pisał już 26 lutego na Instagramie.