
W Republice Południowej Afryki zginęło w niecodzienny sposób 9 osób. Doszło do tego w Johannesburgu podczas niespodziewanej powodzi. Nagłe wzrosty poziomu wody są powszechne w okolicach Johannesburga o tej porze roku.
Powodują je gwałtowne burze, które występują niemal codziennie. Do tragedii doszło nad niewielką rzeką Juksei. Woda zabrała wiernych, którzy przyszli się tam chrzcić. Działania ratownicze nadal trwały, bo nie wszyscy zostali odnalezieni.
Robert Mulaudzi, rzecznik miejskich służb ratowniczych, wyjaśnił, że nad brzegiem rzeki było obecnych w sobotę 33 wiernych, którzy brali udział w „rytuale religijnym”. Spektakularna burza spowodowała nagłe przybranie wody.
Dwie osoby utonęły od razu. Piętnaście innych zostało porwanych przez falę. Ratownicy, przy wsparciu strażaków, wznowili działania w niedzielę rano i zidentyfikowali siedem kolejnych ciał, co zwiększyło liczbę ofiar śmiertelnych do dziewięciu.
Władze RPA odradzają chrzty w rzekach. Rzecznik służb ratowniczych zaapelował także do parafii, aby przy planowaniu swoich rytuałów brały pod uwagę niebezpieczeństwa związane z burzami i powodziami.
Güney Afrika’nın Johannesburg kentinde şiddetli yağış sonrası taşan Jukskei Nehri’nde dini ayin yapan gruptan 9 kişi hayatını kaybetti, 15 kişi ise kayboldu.
Güney Afrika’nın Johannesburg kentinde etkili olan şiddetli yağış nedeniyle Jukskei Nehri taştı… https://t.co/explx5OVSx
— Pusuhaber (@HaberPusu) December 4, 2022
Źródło: AFP