
Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiada, że od nowego roku w Polsce pojawią się testy różnicujące grypę, covida i RSV. Czyżby dotychczasowe tego nie rozróżniały, a wszystko przypisywano do najmodniejszego wirusa, a potem na podstawie tych wyników podejmowano decyzje o lockdownach, obostrzeniach, restrykcjach, nakazach i zakazach?
W czwartek zebrał się się sztab ws. sytuacji epidemicznej. Po jej zakończeniu krótki komunikat wydał Niedzielski.
„Przygotowujemy bufor łóżek pediatrycznych oraz zwiększoną aprowizację leków – przede wszystkim antywirusowych, ale też antybiotyków” – przekazał w mediach społecznościowych.
Dodał, że w nowym roku wprowadzone zostaną testy różnicujące grypę, RSV i COVID-19.
W środę minister Niedzielski informował, że tygodniowo mamy blisko 270 tys. zachorowań na grypę, połowa z nich przypada na dzieci. Zajętych jest 10 tys. miejsc pediatrycznych. Dodatkowo szef resortu zdrowia zlecił Narodowemu Funduszowi Zdrowia prowadzenie stałego monitoringu obłożenia pediatrii.
Ponadto notuje się – jak to w sezonie chorobowym – zwiększoną liczbę przypadków RSV i najmodniejszego ostatnio covida.
Najważniejsze decyzje zakończonego właśnie sztabu dotyczącego sytuacji epidemicznej: przygotowujemy bufor łóżek pediatrycznych oraz zwiększoną aprowizację leków-przede wszystkim antywirusowych ale i antybiotyków, w nowym roku wprowadzamy testy różnicujące grypę, RSV i COVID-19
— Adam Niedzielski (@a_niedzielski) December 22, 2022