
Jarosław Kaczyński marzy o trzeciej kadencji rządów i prawdopodobnie ostatecznej likwidacji klasy posiadaczy w Polsce. Zanim jednak mokry sen przywódcy się spełni, będzie musiał poradzić sobie z postępującą demencją oraz problemami ze zdrowiem.
Jak podaje serwis wiesci24, Kaczyński zmaga się już nie tylko z politycznymi przeciwnikami, ale również stanem, do jakiego doprowadził organizm latami „poświęcania się” dla panującej inflacji i nadciągającej zapaści gospodarczej. Według dziennikarzy, zdrowie prezesa ma stanowić jeden z największych tematów tabu w partii.
Kaczyński ma napady paniki
Jak ustalił portal wiesci24, powołując się na swoich informatorów w PiS, Jarosław Kaczyński coraz częściej przejawia zachowania, które mogą utrudnić mu podejmowanie decyzji.
„Jarosław Kaczyński ma cierpieć na napady strachu i paniki a jego stan zdrowia jest coraz gorszy – dowiadujemy się ze źródeł zbliżonych do Nowogrodzkiej. Stan prezesa jest jedną z najpilniej strzeżonych tajemnic PiS, lekarze mają surowo zabronione dzielenie się wiedzą a dostęp do dokumentacji medycznej został zastrzeżony” – czytamy.
Komentatorzy już wcześniej wielokrotnie zwracali uwagę na to, że prezes jest nieco „odklejony” od rzeczywistości. Przykładowo, dwa miesiące temu Kaczyński zasłynął bujdą o wykopywaniu „zasadzonych dla dzików” ziemniaków, które miały rzekomo ratować głodujące rodziny w czasach przed epoką populizmu i socjalizmu. Najnowsze doniesienia zdają się potwierdzać wcześniej stawiane tezy.
„Kaczyński wygląda na osobę, która ma problemy ze zrozumieniem rzeczywistości – mówi nam osoba blisko związana z Nowogrodzką. Jego otoczenie zaczyna się zastanawiać co będzie dalej. Kaczyński bardzo męczy się w czasie wyjazdów, do których nie ma serca ani przekonania. Robi to dla partii, ale nie widać w nim żadnej motywacji – mówią ludzie z otoczenia prezesa” – czytamy na portalu wiesci24.