Politycy Konfederacji żegnają zmarłego papieża Benedykta XVI

Krzysztof Bosak, Grzegorz Braun, Benedykt XVI Źródło: PAP, collage
Krzysztof Bosak, Grzegorz Braun, Benedykt XVI Źródło: PAP, collage
REKLAMA

W wieku 95 lat zmarł w sobotę emerytowany papież Benedykt XVI – ogłosił w sylwestra dyrektor biura prasowego Watykanu Matteo Bruni. Zmarłego Ojca Świętego za pośrednictwem mediów społecznościowych pożegnali m.in. Grzegorz Braun i Krzysztof Bosak.

Papież Benedykt XVI zmarł o godzinie 9.34. Na czele Kościoła Katolickiego jako biskup Rzymu stał od 2005 do 2013 roku.

REKLAMA

Czytaj więcej:


Politycy Konfederacji żegnają papieża Benedykta XVI

„Papież Benedykt XVI odszedł do Pana Boga. Dziękujemy za całe życie służby, za obronę prawd wiary i niezmienności zasad katolickiej moralności w sytuacji rozchwiania ideowego XX wieku, za uwolnienie tradycyjnej Mszy oraz za pracę na rzecz jedności i ciągłości Kościoła katolickiego” – napisał na Twitterze Krzysztof Bosak z Ruchu Narodowego.

Grzegorz Braun z Konfederacji Korony Polskiej napisał po prostu „RIP”.

Dużo bardziej rozpisał się prezes Ruchu Narodowego – Robert Winnicki. Poseł opisał postać zmarłego papieża.

„Benedykt XVI nie żyje. Młody teolog Joseph Ratzinger zaangażowany był w proces rewolucyjnych zmian w katolicyzmie, które odbywały się w kontekście II soboru watykańskiego. Jako biskup, kardynał i papież zrozumiał jak wielkim rozkładem i spustoszeniem ten proces zaowocował” – czytamy we wpisie Winnickiego.

„Będąc prefektem watykańskiej kongregacji zyskał sobie ciekawy przydomek „Panzer-Kardinal” ze względu na twardą postawę obrony zasad chrześcijańskiej wiary. Będąc papieżem próbował walczyć z głębokimi patologiami trwającymi Kościół. Zawiesił lub suspendował ponad 70 biskupów” – czytamy dalej.

„Mówił o upadku dyscypliny, zeświecczeniu życia kleru, homoseksualnych kręgach w seminariach i uleganiu przez duchownych oraz świeckich toczącej się rewolucji kulturowej. Widząc upadek doktryny, dyscypliny i sacrum w liturgii przywrócił katolikom prawo do tradycyjnych praktyk” – pisze narodowiec.

„Zaszokował abdykując, deklarując, że nie starcza mu sił fizycznych i duchowych do dalszej posługi. W istocie zadeklarował brak odpowiednich sił do dalszej walki, zwłaszcza wewnątrz Kościoła. Po jego ustąpieniu z funkcji proces rozkładu w Rzymie ruszył z nowym impetem…” – czytamy.

„Benedykt XVI był człowiekiem o niezwykłej wiedzy i inteligencji, jego wypowiedzi zawsze były b. precyzyjne, przemyślane. Budził podziw jako człowiek szalenie, autentycznie skromny a zarazem kardynał i papież, od którego bił niezwykły majestat. Imponujące, rzadkie połączenie” – uważa poseł Konfederacji.

„Jego śmierć nie jest końcem epoki a początkiem nowej. Odszedł jeden z pierwszych, którzy, będąc w samym centrum rewolucyjnych zmian zrozumieli, że nie tędy droga. Zrozumieli, że „Łódź Piotrowa tonie”i by „przestać nabierać wody”musi wrócić do źródeł. Zerwać z aggiornamento. Requiem aeternam dona eis, Domine, et lux perpetua luceat eis.
Requiescant in pace” – zakończył wpis po łacinie prawicowy polityk.

REKLAMA