
Funkcjonariusze służb bezpieczeństwa Brazylii ujęli w niedzielę 170 osób, które wdarły się do głównych urzędów państwowych w stolicy kraju Brasilii. Jak wynika z doniesień mediów większość uczestników szturmu na urzędy państwowe wycofało się z rejonu Placu Trzech Władz. Głos w sprawie zabrał były prezydent Brazylii Jair Bolsonaro.
Funkcjonariusze służb policyjnych przejęli w niedzielę wieczorem kontrolę nad siedzibą dwuizbowego Kongresu Narodowego Brazylii, do którego wdarli się kilka godzin wcześniej radykalni zwolennicy byłego prezydenta kraju Jaira Bolsonaro.
Według informacji przekazanych mediom przez sekretariat Kongresu Narodowego, w niedzielę wieczorem policji udało się usunąć intruzów z jego pomieszczeń.
Próba zamachu stanu
Z informacji służb porządkowych wynika, że ujęci w budynku Kongresu Narodowego odpowiedzą m.in. za próbę zamachu stanu, bezprawne wkroczenie na teren instytucji publicznej, a także niszczenie mienia publicznego.
Reprezentujący administrację Senatu Alessandro Morales ogłosił, że władze tej instytucji będą współdziałać w ukaraniu osób, które w niedzielne popołudnie wdarły się do budynku. – Ustalimy wszystkie okoliczności zdarzenia. Nasz system monitoringu pozwoli prześledzić co każda z tych osób robiła podczas ataku – dodał Morales.
Zatrzymano 170 osób
Funkcjonariusze służb bezpieczeństwa Brazylii ujęli w niedzielę 170 osób, które wdarły się do głównych urzędów państwowych w stolicy kraju Brasilii. Według stołecznych mediów wśród zatrzymanych są osoby, które zostały ujęte przez członków oddziałów szturmowych żandarmerii wojskowej Brazylii.
Przy ich wsparciu udało się zatrzymać m.in. 30 intruzów, którzy wdarli się w niedzielne popołudnie do sali plenarnej Senatu, wyższej izby brazylijskiego parlamentu, czyli Kongresu Narodowego.
Z doniesień stołecznych mediów wynika, że większość uczestników szturmu na urzędy państwowe, po interwencji służb, wycofało się z rejonu Placu Trzech Władz (Praca dos Tres Poderes), gdzie znajduje się parlament, Sąd Najwyższy i siedziba prezydenta, a następnie rozpierzchła po ulicach Brasilii.
The Brazilian military and federal police are in an apparent faceoff at military headquarters in Brasilia, Brazil. #Brazil #Bra #Brasilia #Brazilian #DFBrazil #protest #rally pic.twitter.com/I0k3Qrz2fJ
— Addy Adds (@OneAddyAdds) January 9, 2023
Protest in #brasilia mimics that of Jan 6 #Capitol riot. pic.twitter.com/KDI6mIcsJu
— Rishikesh Kumar (@rishhikesh) January 9, 2023
grupos d manifestantes #Brasilia habrían logrado ya ingresar a palacio presidencial d Planalto… pic.twitter.com/DYmkit8YGD
— Edgar C. Otálvora (@ecotalvora) January 8, 2023
20/ NOW: Flashes & heavy crowd control gas clouds seen as authorities work to clear grounds #Brazil's National Congress building in #Brasilia. pic.twitter.com/Xl2XH7vVWF
— John Scott-Railton (@jsrailton) January 8, 2023
Stop the Cavalry?
Cavalry Stopped.#brasilia pic.twitter.com/Ezk0WxFbDJ— David Vance (@DVATW) January 8, 2023
Este é o estado da liderança do meu partido, o @PTnaCamara, que ficou completamente destruída após a invasão terrorista ao Congresso. Minha solidariedade aos companheiros e companheiras que ali trabalham. Inaceitável a violência fascista. Não ficará impune. #Brasilia #URGENTE pic.twitter.com/7MiUlMEGfb
— Maria do Rosário (@mariadorosario) January 9, 2023
Throughout his 2018-2022 presidency #Bolsonaro positioned himself as the law-and-order president. Here you can see how his insurrectionist supporters actually treat police.#Brasilia today. pic.twitter.com/BpPbPOtNXE
— Thomas van Linge (@ThomasVLinge) January 8, 2023
🇧🇷🇧🇷🇧🇷🪖🥾🪖🥾🪖🥾#brasilia pic.twitter.com/TUTdlo0BUg
— carouru (@carouru2) January 8, 2023
Bolsonaro krytykuje
Były prezydent Brazylii Jair Bolsonaro skrytykował niedzielny atak kilku tysięcy swoich zwolenników, którzy wkroczyli na teren obiektów najwyższych organów władz państwowych przedzierając się przez policyjne kordony i demolując m.in. siedzibę Sądu Najwyższego. Uznał je za niedemokratyczne.
W opublikowanych na Twitterze postach Bolsonaro stwierdził, że nie popiera tego rodzaju działań, gdyż są one niewłaściwe w warunkach demokracji.
„Pokojowe manifestacje, w formie zgodnej z prawem, stanowią część demokracji. Jednak wtargnięcia do budynków publicznych, jakie miały miejsce dzisiaj, a także były praktykowane przez lewicę w 2013 r. i 2017 r., wymykają się tej regule” – napisał Bolsonaro.
Były szef państwa napisał też, że odrzuca „oskarżenia bez dowodów”, jakie w niedzielę wysunął prezydent Lula, zarzucając mu, że przyczynił się do inwazji na urzędy państwowe w Brasilii.
„Przez cały okres mojej kadencji zawsze przestrzegałem Konstytucji, szanując i broniąc praw, demokracji, przejrzystości i naszej świętej wolności” – podkreślił Bolsonaro.
Dymisja i zawieszenie
W związku z atakiem gubernator stanu federalnego Ibaneis Rocha zdymisjonował w niedzielę sekretarza ds. bezpieczeństwa Andersona Torresa. W komunikacie Rocha wyraził ubolewanie z powodu inwazji radykałów na siedzibę parlamentu, prezydenta i Sądu Najwyższego przyznając, że federalne służby bezpieczeństwa nie sprostały wyzwaniu, jakim było strzeżenie tych obiektów.
Później sam Rocha został zawieszony przez sędziego Sądu Najwyższego Alexandre de Moraesa na okres 90 dni. Sędzia zarzucił mu zaniedbania w dziedzinie bezpieczeństwa.
Zdaniem de Moraesa Rocha dopuścił się zaniedbań, które umożliwiły niedzielny atak zwolenników byłego prezydenta Jaira Bolsonaro na budynki mieszczące siedziby najwyższych władz w stolicy kraju Brasilii.
Sędzia polecił także platformom społecznościowym Facebook, Twitter i TikTok zablokowanie kont użytkowników „rozpowszechniających antydemokratyczną propagandę”.