
Na Wybrzeżu Kości Słoniowej szerzy się „biznes” oszustw związanych z romansami nawiązywanymi przez internet. Najpierw jest spotkanie „samotnych dusz”, a później wyciąganie od ofiar pieniędzy. Portale randkowe z tego kraju Afryki to miejsce startowe do wielu cyberprzestępstw.
Za romantycznymi profilami kryją się naciągacze. Profile sztucznych amantów są często tworzone od podstaw właśnie Abidżanie (Wybrzeże Kości Słoniowej), a kraj ten stał się siedliskiem cyberprzestępców, którzy uwodzą swoje ofiary, aby wyłudzać później od nich pieniądze.
Oszustwa przez internet rozlały się dość szeroko w wielu krajach Afryki. Poszczególne kraje mają nawet swoje „specjalizacje”. O ile WKS specjalizuje się w „romansach”, to np. Nigeria w proponowaniu „okazji” na super-biznesy.
Powstało nawet pojęcie „nigeryjski szwindel”. Fabuła oszustwa oparta jest na fikcyjnym transferze dużej kwoty pieniędzy, z jednego z krajów afrykańskich (najczęściej właśnie Nigerii). Najpierw trzeba jednak to i owo opłacić. Pieniądze są nie odzyskania.
Wykrywalność sprawców tego rodzaju przestępstw jest znikoma. Afrykańskie organy ścigania, mówiąc eufemistycznie, dość opieszale współpracują z europejskimi organami ścigania. Oszuści z tego kraju, często nawet nie ukrywają swoich adresów IP.
Z Nigerii podobny rodzaj oszustw przeniósł się i do innych krajów zachodniej Afryki, np. Ghany. Naciąganie naiwnych ma coraz nowsze modyfikacje. Bywa, że swoją ofiarę urabiają miesiącami. W Ghanie naciągaczami są najczęściej bezrobotni dwudziestoparolatkowie, liczący na szybkie pieniądze. Wyobraźni oszustom nie brakuje.
France TV – Escroquerie : en Côte d'Ivoire, le business de l'arnaque aux sentiments fait recette https://t.co/QZXjx39fhw pic.twitter.com/GvH1zWomJq
— Afropages (@Afropages) January 22, 2023
Źródło: France Info