Ukraina liczy na to, że otrzyma 100 czołgów Leopard 2 z 12 krajów. Szansa jest, bo jak podaje „Der Spigel”, decyzja zapadła i także Niemcy dostarczą Ukrainie czołgi Leopard 2. Z tego kraju w grę wchodzi co najmniej jedna kompania Leopardów 2A6. Rząd niemiecki chce też zezwolić na eksport Leopardów, które są własnością innych państw, w tym Polski.
We wtorek po południu „Wall Street Journal” podał, że USA rozważają dostarczenie czołgów Abrams, a Macron kilka dni temu powiedział, że Francja rozważa dostarczenie Ukrainie czołgów bojowych „Leclerc”.
W sprawie przekazania Leopardów gotowość wyraziły wcześniej między innymi Polska, Finlandia, Hiszpania, Holandia i Dania. Wysokiej rangi przedstawiciel ukraińskich władz w rozmowie z amerykańską telewizją ABC News informował, że Kijów pilnie potrzebuje takiego uzbrojenia nie tylko dlatego, że Rosja szykuje prawdopodobnie kolejną ofensywę, ale również ze względu na to, że Ukrainie zaczyna brakować amunicji do używanych obecnie poradzieckich czołgów.
Ukraina nie jest w stanie wyprodukować takiej amunicji i „zmuszona jest szukać alternatywnych rozwiązań” – powiedział polityk. Wyjaśnił też, że Kijów uważa, iż brytyjski rząd zdecydował się przekazać Ukrainie swoje czołgi Challenger 2, aby wywrzeć presję na Niemcy, które nie mogły się zdecydować na udzielenie jej takiej pomocy.
Minister (obrony) Ben Wallace przebił się przez ten mur” – ocenił rozmówca amerykańskiej telewizji. Dodał, że spotkanie w Ramstein odbyło się w drugim dniu urzędowania nowego ministra obrony Niemiec Borisa Pistoriusa, należało więc podchodzić do jego decyzji ze zrozumieniem.
Źródło: PAP
