„Mocro Maffia”, czyli marokańska mafia, która sieje terror w Holandii i Belgii

„Świętowanie” w Holandii po zwycięstwie reprezentacji Maroko podczas piłkarskich Mistrzostw Świata.
„Świętowanie” w Holandii po zwycięstwie reprezentacji Maroko podczas piłkarskich Mistrzostw Świata. / foto: screen Twitter (kolaż)
REKLAMA

„Mocro Maffia”, czyli marokańska mafia jest bardzo aktywna w handlu kokainą w Holandii i Belgii, gdzie towary przybywają tonami do portów w Antwerpii i Rotterdamie. „Mocro Maffia” specjalizuje się również w przestępczości zorganizowanej, a nawet nie waha się przed konfrontacją z władzami i policją.

W Antwerpii i Rotterdamie skonfiskowano około połowy z 240 ton przejętej przez służby kokainy w całej Europie w 2021 r. Większość takich przesyłek to właśnie robota marokańskiej sieci przestępczej.

REKLAMA

Nic dziwnego, że proces domniemanego lidera Mocro Maffii, Ridouana Taghiego, aresztowanego w Dubaju w 2019 roku, który toczy się obecnie w Amsterdamie, przyciąga sporą uwagę. Salę sądową urządzono w magazynie przekształconym w bunkier, chronionym przez drony i wojsko.Prawnicy występują w maskach.

Oprócz handlu kokainą, Taghi i jego ludzie są podejrzani o morderstwa i usiłowanie zabójstwa trzynastu osób. Sam Taghi jest oskarżony o zabójstwo dziennikarza, który prowadził śledztwo w sprawie Mocro Maffia, a także brata kluczowego świadka oraz jego prawnika.

Urodzony na północy Maroka i mający holenderskie obywatelstwo Taghi, do czasu aresztowania w Dubaju pod koniec 2019 roku, był najbardziej poszukiwanym przestępcą w Holandii. Za jego złapanie wyznaczono rekordową nagrodę w wysokości 100 000 euro. Od 2022 roku jest przetrzymywany w Nieuw Vosseveld, więzieniu o zaostrzonym rygorze w Vught.

„Wie praat, die gaat”, co oznacza „Kto mówi, umrze”, to motto tej organizacji. Nie cofa się przed terrorem i to do tego stopnia, że ​​pod ochroną przed mafią znajdują się takie osobistości jak księżniczka Amalia czy premier Mark Rutte.

Podobnie jest w Belgii, a zwłaszcza w Antwerpii. Tam też „Mocro Maffia” stworzyła atmosferę terroru. Na początku stycznia 11-letnia dziewczynka zginęła w strzelaninie w swoim domu. Był to efekt porachunków rywalizujących gangów, w które wplątana była jej rodzina.

Tutaj też groźby ze strony marokańskiej mafii otrzymał sam Vincent Van Quickenborne, minister sprawiedliwości. Od kilku miesięcy ma wzmocnioną ochroną, którą przydzielono mu, gdy udało mu się uniknąć porwania.

Źródło: Bledi.net

REKLAMA