Unijna elektroniczna karta pobytu cudzoziemca

REKLAMA

20 września rząd Niemiec ogłosił, że wszyscy cudzoziemcy mieszkający Niemczech, którzy nie są obywatelami żadnego z państw UE, otrzymają obowiązkowo, od maja przyszłego roku, tzw. elektroniczną kartę pobytu. Rząd liczy na to, że ograniczy to znacznie nielegalną imigrację do RFN. Ten nowy, „elektroniczny dowód tożsamości” dla cudzoziemców ma zastąpić dotychczasową wkładkę paszportową i być sukcesywnie wprowadzany we wszystkich państwach UE – właśnie od maja 2011 roku. Podstawą prawną tego „europostępu” jest rozporządzenie władz wykonawczych Unii z 18 kwietnia 2008 roku, które ponoć ma na celu jedynie „ujednolicenie dokumentów regulujących prawo pobytu cudzoziemców z państw trzecich w 27 państwach UE”.

Rzecznik federalnego MSW potwierdził doniesienie „Die Welt” o przystąpieniu już w tym roku do testowania tej nowej, „elektronicznej karty pobytu”. Ma ona przypominać wyglądem kartę kredytową i zawierać mikroprocesor – nośnik „ważnych danych osobowych”, stopniowo rozszerzanych i uzupełnianych, zgodnie z przepisami danego państwa. Szef MSW, minister Thomas de Maizière, życzy sobie, aby na nowej, elektronicznej karcie pobytu cudzoziemca zarejestrowano (w postaci cyfrowej) jego cudzoziemskie odciski dwóch palców (czemu nie trzech?) oraz zdjęcie w formie cyfrowej – niezależnie od „normalnego” zdjęcia widocznego na tej karcie.

REKLAMA

Ten nowy plastikowy dowód tożsamości ma być wydawany najpierw tym cudzoziemcom, którzy w Niemczech wystąpią po raz pierwszy o prawo pobytu, i tym, którzy w odpowiednim urzędzie złożą wniosek o przedłużenie pobytu w RFN. W dalszej kolejności ma być wydawany wszystkim cudzoziemcom z państw nie będących członkami UE. Niemieccy urzędnicy zakładają, że wniosek o wydanie „elektronicznej karty pobytu” będzie składać mniej lub bardziej ochoczo co najmniej 1,1 mln cudzoziemców rocznie. Mają także nadzieję, że w ten sposób będą w stanie znacznie lepiej kontrolować nielegalny napływ imigrantów do Niemiec i uzyskają lepszy wgląd w ich poczynania. Ponoć nie planuje się wprowadzenia jakiejś centralnej kartoteki pobranych odcisków palców czy innych biometrycznych danych cudzoziemców.

Natomiast ekspert CSU Hans Peter-Ulm przewiduje, że o nową „kartę pobytu” wystąpi w sumie w Niemczech aż około 4,3 mln osób – łącznie z członkami rodzin zamieszkałych w Niemczech obywateli 27 państw UE, a pochodzących z państw trzecich. Jednolita unijna karta pobytu cudzoziemców ma pozwolić władzom precyzyjnie ocenić liczbę takich ludzi i poinformować ich, na podstawie jakich zasad i przepisów przebywają w danym kraju. Ułatwi im też wykrywanie podwójnych czy potrójnych meldunków, które niekiedy „łączą się z wyłudzaniem pewnych świadczeń”. Elektronicznej karty pobytu cudzoziemców oczywiście nie należy mylić z nowym, elektronicznym dowodem osobistym, wprowadzanym sukcesywnie na obszarze całej UE („Deutsche Welle”).

REKLAMA