
Co najmniej 19 osób zginęło w piątkowym ataku sił amerykańskich na irańskie bazy w Syrii, przeprowadzonym w odwecie za czwartkowy atak drona na bazę koalicji pod wodzą USA, w którym zginął Amerykanin. Władze Iranu zapowiadają odwet – doniosła agencja Reutera.
Była to jedna z najbardziej krwawych wymian ciosów między siłami USA i Iranu od lat – poinformował Reuters.
Każdy atak „na bazy utworzone [przez Iran] na prośbę syryjskiego rządu (…) spotka się z natychmiastową kontrreakcją” – powiedział Kejwan Chosrawi, rzecznik Najwyższej Rady Bezpieczeństwa Iranu, cytowany przez agencję.
Iran twierdzi, że jego siły i sojusznicze bojówki znajdują się w Syrii na prośbę Damaszku, a siły amerykańskie postrzega jako okupantów – przypomniała agencja Reutera.
Opozycyjna agencja Iran International poinformowała, że oprócz jednego silnego uderzenia w odpowiedzi za zabicie amerykańskiego obywatela USA przeprowadziły jeszcze kilka mniejszych ataków odwetowych. Nie podano jednak, jakiego rodzaju były to operacje.
„Jesteśmy zdolni do odpowiedzi” – napisali przedstawiciele sił irańskich cytowani przez Iran International. Agencja cytuje również prezydenta USA Joe Bidena, który powiedział w piątek, że „Stany Zjednoczone będą działać zdecydowanie, aby chronić swoich obywateli”.
„Nie popełnijcie błędu: Stany Zjednoczone nie szukają konfliktu z Iranem, ale bądźcie przygotowani na to, że będziemy działać zdecydowanie (…)” – powiedział w piątek Biden dziennikarzom podczas wizyty w Kanadzie.