
Premier Węgier, Viktor Orbán, stwierdził na antenie publicznego radia, że państwa Unii Europejskiej przejawiają gotowość do wysłania wojsk z misją pokojową na Ukrainę.
– Wojna staje się coraz bardziej krwawa i brutalna, ale liczba europejskich krajów i przywódców popierających pokój wcale nie rośnie – stwierdził Viktor Orbán, goszcząc w publicznej rozgłośni.
Budapesztański polityk dodał, że liczba ofiar wynosi „znacznie ponad 100 tys. po obu stronach”, a mimo to „duża część Europy nadal jest po stronie wojny, zaopatrując Ukrainę w coraz bardziej zaawansowany sprzęt”.
Orbán twierdzi, że przywódcy państw UE „bliscy dyskusji na temat możliwości wysłania przez członków Unii Europejskiej na Ukrainę jakiegoś rodzaju oddziałów pokojowych”.
– Jesteśmy blisko granicy, o której wcześniej myśleliśmy, że jest nie do przekroczenia – ocenił.
– W miarę jak Zachód dostarcza Ukrainie coraz więcej broni i coraz nowocześniejszy sprzęt, groźba wojny światowej nie jest literacką przesadą – mówił dalej polityk.
– Wszyscy czują, że ten konflikt może przerodzić się w wojnę światową i oni też mogą zostać nią dotknięci. Postawa Europy Zachodniej opiera się na względach moralnych: oni uważają, że wojnę i Ukrainę trzeba wspierać. Węgry uważają jednak, że to pokój musi być wspierany na moralnych podstawach – stwierdził Orbán.
Zdaniem Orbána Węgry podlegają „bezpośredniej presji”. – Chcą nas zmusić do tej wojny – stwierdził.