
Podczas XII Konferencji Prawicy Wolnościowej, która odbyła się w miniony weekend w Warszawie, głos zabrał m.in. Stanisław Michalkiewicz.
Po wystąpieniu Michalkiewicza z sali padały pytania i komentarze. Jeden z zadających pytania, poruszył kwestię m.in. „chowania” Janusza Korwin-Mikkego czy Grzegorza Brauna przed wyborami parlamentarnymi.
– Myślę, że zarówno kolega Mikke, którego znam od ponad 40 lat, podobnie jak kolega Braun, każdy z nich jest dużym chłopczykiem i myślę, że tak nie bardzo pozwolą się schować – ocenił publicysta.
– Myślę, że to są takie pobożne życzenia, czy podszepty ze strony przeciwników Konfederacji, którzy by chcieli prowadzić politykę kadrową – wskazał, odnosząc się do „wyciszania” niektórych polityków.
Jak mówił Michalkiewicz, „kiedyś zwróciłem uwagę koledze Ziemkiewiczowi, jak kolega Ziemkiewicz napisał taki artykuł: antysemici won z prawicy”.
– Zwróciłem mu uwagę: panie Rafale kochany, ani pan ani ja, nie będziemy decydowali o tym, kto jest antysemitą, bo o tym decyduje Liga Antydefamacyjna w Nowym Jorku i pan redaktor Michnik, więc wysuwając to hasło pan innymi słowy upoważnia redaktora Michnika do prowadzenia polityki kadrowej w formacjach prawicowych – skwitował.
– Otóż nie należy się na to godzić – podkreślił.
– Jak pan Sławomir Mentzen obejmował swoje stanowisko prezesa partii KORWiN (obecnie Nowa Nadzieja – przyp. red.), to ja też byłem poproszony o wypowiedź i przypomniałem mu taką maksymę Franciszka ks. de la Rochefoucauld, że „trudniej jest nie dać rządzić sobą, niż rządzić innymi” i życzyłem mu, żeby nie dał rządzić sobą – podsumował Stanisław Michalkiewicz.