
Po ostatnim weekendzie, w czasie którego nakazano w pierwszej i drugiej lidze francuskiej grać zawodnikom w koszulkach z symbolami „tęczy” w ramach wsparcia „dnia walki z homofobią”, trwają kontrowersje. Kilku piłkarzy odmówiło założenia takich strojów i nie wyszło na murawę.
Na ogół byli to piłkarze wyznający islam. Francuska minister sportu Amélie Oudéa-Castéra zażądała nawet ich przykładnego ukarania. W środę 17 maja („dzień walki z homofobią”) przedstawiła zaś cały plan działania. Za same „wypowiedzi homofobiczne” ma być wprowadzony m.in. automatyczny zakaz stadionowy.
Panią minister wspiera kolektyw „Rouge Direct”, specjalizujący się w „walce przeciwko homofobii” w piłce nożnej i innych dyscyplinach sportowych. Ów kolektyw przypomniał, że taki zakaz wprowadzono już w Anglii „przy aktywnym udziale największych klubów”. Teraz chce, by francuskie kluby „osiągnęły taki sam poziom zaangażowania w walkę z homofobią, która szerzy się z całkowitą bezkarnością wśród niektórych kibiców”.
„Rouge Direct” prosi też o kolejny krok i wprowadzenie procedur zatrzymywania kibiców „w przypadku incydentów o charakterze homofobicznym”. Chcą nawet, by minister ogłosiła politykę „zero tolerancji dla homofobii”, za którą odpowiadałyby władze lig piłkarskich.
Incydenty z odmową gry w koszulkach z „tęczowymi” numerami miały miejsce zwłaszcza podczas meczu Tuluzy z Nantes. Na tym się zresztą nie kończy, bo napastnik FC Toulouse 23-letni Zakaria Aboukhlal miał nawet słowne starcie z Laurenc Arribagé, zastępcą burmistrza odpowiedzialną za sport, i został dodatkowo oskarżony o seksizm. Ta miała mu zwrócić uwagę, a piłkarz odpowiedział, że w „jego domu kobiety nie mówią tak do mężczyzn”.
Jednak już np. trener reprezentacji Maroka, w której gra Zakaria, Walid Regragui udzielił mu wsparcia. Regragui zarzeka się, że Aboukhlal to „pełen szacunku wobec ludzi chłopak, z prawdziwymi wartościami i dobrym wykształceniem”. Pewnie problem w tym, że zareagował zgodnie z tymi „wartościami”, bo to wyznawca islamu. Trener tłumaczy, że piłkarz mieszkał wcześniej w Maroku i Holandii i nie zna dobrze… francuskiego.
Trener Regragui, który sam pochodzi z Francji, nie skomentował jednak odmowy Aboukhlala założenia tęczowej koszulki podczas meczu Ligue 1. Oskarżony o homofobię, piłkarz poprosił jedynie o szacunek dla jego „osobistych przekonań”. Wygląda na to, że natrętne promocja symboliki LGBT może z czasem pozbawić francuskie kluby kilku niezłych piłkarzy wyznających islam. Kibice, zwłaszcza z Maroka, już proponują napastnikowi Tuluzy wyjazd z Francji:
Tu arrives au téfécé promu en tant qu’inconnu par les fans.
Le cub te manque une 1ère fois de respect lorsqu’ils postent une publication du Maroc sans son Sahara mais tu pardonnes et malgré ça tu continues de te battre pour ce club.
Tu es l’auteur d’une excellente saison en… pic.twitter.com/t6IUwzSCuz
— Jebran 🇲🇦 (@JB_MRC2) May 16, 2023
Źródło: Le Figaro/ Ouest France