
Lider Partii Pracy Keir Starmer stwierdził, że „nadszedł czas, aby Brytyjczycy mieli okazję wypowiedzieć się na temat przyszłości chaotycznego rządu konserwatystów”. Za przedterminowymi wyborami są także Liberalni Demokraci.
Keir Starmer, wykorzystał do apelu o przedterminowe wybory parlamentarne, decyzję byłego premiera Borisa Johnsona o rezygnacji z zasiadania w parlamencie, co pogłębiło podziały w Partii Konserwatywnej. Dymisja Johnsona to efekt tzw. „partygate”.
„Ta farsa musi się skończyć. Wyborcy mają dość konserwatywnego rządu” – napisał Keir Starmer na Twitterze. Jego zdaniem Rishi Sunak, który jest szefem rządu od października 2022 roku, powinien rozpisać wybory, które podsumują „13 lat niepowodzeń konserwatystów”.
Pomysł poparli Liberalni Demokraci, którzy również wezwali do przedterminowych wyborów. Przekazała to Daisy Cooper, wiceprzewodnicząca tej partii.
Boris Johnson, który w lipcu zeszłego roku po serii skandali podał się do dymisji z Downing Street, ogłosił w piątek wieczorem, że oddaje także mandat posła. Dwóch innych posłów, należących do jego bliskich współpracowników, również złożyło rezygnację z zasiadania w parlamencie (Nadine Dorries i Nigel Adams).
Johnson w swoim oświadczeniu oskarżył Komisję ds. Przywilejów, odpowiedzialną za parlamentarne dochodzenie w sprawie „partygate”, o chęć „wypędzenia go z parlamentu” . Powiedział, że padł ofiarą „polowania na czarownice” i mocno skrytykował swojego następcę, Rishi Sunaka.
Po dymisji tej trójki z mandatu, w tych trzech okręgach wyborczych zostaną przeprowadzone wybory uzupełniające. Wskazuje się na pewne ryzyko utraty kolejnych mandatów przez torysów. Ponieśli oni już znaczne straty w majowych wyborach samorządowych.
Głosy w partii konserwatywnej na temat przyszłości Borisa Johnsona są podzielone. Otoczenie Sunaka nie widzi już jego powrotu do polityki. Jednak konserwatywny poseł Jacob Rees-Mogg, bardzo bliski sojusznik Borisa Johnsona, stwierdził dla „Mail On Sunday”, że Boris Johnson może „z łatwością wrócić do parlamentu podczas następnych wyborów”. Ostrzegł też innych działaczy Partii Konserwatywnej „przed próbami zablokowania Borysa, jeśli będzie ubiegał się o nominację partii w innym okręgu” i przed groźbą „wojny domowej” w szeregach torysów.
Źródło: AFP