
Siergiej Karaganow, honorowy przewodniczący Rady ds. Polityki Zagranicznej i Obronnej Rosji, w swoim najnowszym artykule w niepokojący sposób pisze o atakach nuklearnych i wspomina polskie miasto.
Karaganow to jeden z najbardziej wpływów ekspertów ds. polityki zagranicznej w Federacji Rosyjskiej. W swoim najnowszym artykule, w którym nawołuje do „łamania woli Zachodu” Rosjanin wygłasza kilka niepokojących tez.
Ekspert stwierdza na przykład, że żaden wynik wojny z Ukrainą nie zadowoli Federacji Rosyjskiej dopóki „wola Zachodu do podżegania i wspierania kijowskiej junty nie zostanie złamana”.
„Z grubsza rzecz biorąc, konieczne jest, aby Zachód po prostu „wycofał się” i nie przeszkadzał Rosji i światu iść do przodu” – pisze Karaganow.
Zdaniem eksperta pierwsze kroki zostały poczynione w tę stronę poprzez umowę z Mińskiem, przez którą rosyjska broń atomowa zostanie rozmieszczona na Białorusi.
Karaganowa uważa, że Moskwa mogłaby się posunąć do ostrzeżenia „rodaków i wszystkich ludzi dobrej woli, aby opuszczali swoje miejsca zamieszkania w pobliżu obiektów, które mogą stać się celem ataków nuklearnych”.
Ekspert sądzi, że Rosja może zminimalizować ryzyko uderzenia odwetowego jeśli „zbuduje się strategię odstraszania i będzie ją właściwie stosować”.
„Tylko jeśli w Białym Domu zasiądzie szaleniec, nienawidzący swojego kraju, Ameryka zdecyduje się uderzyć w obronie Europejczyków, poświęcając przykładowo Boston na rzecz Poznania” – stwierdza Rosjanin.